"Tomek" skazany za wypadek ze skutkiem śmiertelnym
Radio Wrocław dowiedziało się, że Tomasz K. ,najsłynniejszy w ostatnich miesiącach funkcjonariusz CBA, był w drugiej połowie lat 90. skazany za udział w wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
26.10.2009 | aktual.: 27.10.2009 06:26
Mężczyznę, wówczas funkcjonariusza wydziału kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, sąd skazał na karę więzienia w zawieszeniu uznając go za współwinnego wypadku.
Mimo starań dziennikarzom radia nie udało się dotrzeć do akt tej sprawy w prokuraturze i w sądzie. Śledczy tłumaczą się tym, że wyrok się już zatarł, a przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości stwierdzili, że dokumentów trzeba szukać głęboko w archiwum.
Rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski jednak potwierdza, że informacja o zdarzeniu znalazła się w teczce personalnej byłego funkcjonariusza policji. Dodaje, że przed kierowany przez ówczesnego policjanta samochód wyjechało inne auto z drogi podporządkowanej. Były policjant, a teraz agent został uznany za współwinnego wypadku. Inspektor Sokołowski przyznał, że Tomaszowi K. zarzucono niezachowanie należytej ostrożności. Jest to przestępstwo z winy nieumyślnej i dlatego też umożliwiono mu pozostanie w służbie.
Nieoficjalnie niektórzy policjanci mówili, że Tomasz K. jechał nieoznakowanym radiowozem chryslerem neonem, a po wypadku, do którego miało dojść na ulicy Hallera na wrocławskich Krzykach, wskazówka prędkościomierza miała wskazywać 160 km/h. Tych informacji jednak nie udało się oficjalnie zweryfikować z powodu braku dostępu do akt.
Tomasz K.rozpracowywał w ramach pracy w CBA między innymi byłą posłankę PO Beatę Sawicką oraz gwiazdę mediów Weronikę Marczuk-Pazurę.