Tomaszowi Kaczmarkowi grożono śmiercią
Tomaszowi Kaczmarkowi grożono śmiercią. Konwent Seniorów chciał mu przyznać ochronę, ale polityk odmówił - donosi "Rzeczpospolita".
06.09.2012 | aktual.: 06.09.2012 11:17
„Skorzystam z tego, co mnie w wojsku nauczyli, bo pewnie taki gej jak ty nie był w woju... ustalę tylko, gdzie masz biuro poselskie i j...ę ci z rakietnicy w łeb" – brzmi anonim, który otrzymał poseł PiS. Tomasz Kaczmarek podejrzewa, że groźby mogą być spowodowane jego aktywnością w sprawie nieprawidłowości w Służbie Kontrwywiadu Wojskowego.
Polityk powiadomił o pogróżkach prokuraturę oraz marszałek sejmu Ewę Kopacz. Sprawa była omawiana na posiedzeniu Konwentu Seniorów, który chciał przydzielić posłowi ochronę. Nie chce jej jednak sam poseł. - Jestem byłym funkcjonariuszem i potrafię się obronić, a ochrona kosztuje - powiedział "Rz" poseł.
Służba Kontrwywiadu Wojskowego wydała w tej sprawie krótkie oświadczenie. "W związku z publikacją prasową pt. "Agent Tomek zagrożony" zamieszczoną w dzienniku "Rzeczpospolita" w dn. 6 września 2012 r., Służba Kontrwywiadu Wojskowego oświadcza, że swoje ustawowe zadania realizuje tylko i wyłącznie zgodnie z obowiązującym prawem i w jego granicach. Insynuowanie, że SKW mogłaby prowadzić nielegalne działania są pomówieniami podważającymi dobre imię Służby" - napisano w komunikacie.
- Służba Kontrwywiadu Wojskowego jest gotowa ustosunkować się do enuncjacji prasowych na forum Komisji do Spraw Służb Specjalnych - powiedział dyrektor Gabinetu Szefa SKW płk Krzysztof Dusza.