Tomasz Lis też ma kłopoty z TVP
Kierownictwo TVP S.A. rozstaje się z szefem Wiadomości Krzysztofem Rakiem. Nowym kierownikiem redakcji zostanie najprawdopodobniej Jacek Sobala. Hanna Lis nie wraca, jej mąż Tomasz też może mieć kłopoty - podaje "Rzeczpospolita".
Jak podaje gazeta, zmiana na stanowisku szefa Wiadomości TVP nie oznacza powrotu Hanny Lis, którą Rak w środę odsunął od prowadzenia serwisu informacyjnego. Według TVP, Hanna Lis złamała umowę, która zabraniała jej udzielania wywiadów bez zgody władz telewizji. W prasie ukazało się kilka rozmów z prezenterką. Z tego powodu zarząd TVP rozważa zerwanie kontraktu z Hanną Lis.
Kłopoty może mieć też mąż Hanny Lis - Tomasz. "Rzeczpospolita" dotarła do listu, jaki skierował do niego dyrektor telewizyjnej Dwójki Wojciech Pawlak.
Pawlakowi nie spodobał się artykuł, który Tomasz Lis napisał pod koniec listopada w dzienniku "Polska". "Podjął Pan niezrozumiałą dla mnie polemikę ad personam z Panem Sławomirem Siwkiem, członkiem zarządu TVP S.A." - pisze do Lisa Pawlak, dodając, że audyty realizacji umów z zewnętrznymi producentami (a takim jest firma Tomasza Lisa - Deadline Production) "są normalną procedurą obowiązującą w spółce TVP S.A."
"Zlecenie audytu Pańskiej audycji jak najbardziej mieści się w ramach tej procedury" - pisze Pawlak. "Wywoływanie publicznej dyskusji na ten temat odbieram jako naruszenie przez Pana jako producenta normy współpracy z TVP".
Jak napisał szef Dwójki, w artykule Lisa pojawiły się nieprawdziwe dane, dotyczące kilkunastomilionowych zysków, "jakie TVP rzekomo osiągnęła emitując program" Lisa.
Pawlak przyznał jednak, że telewizja osiąga duże zyski z emisji, choć "nie uważam, aby w przypadku akurat Pańskiego programu zysk finansowy miałby być głównym kryterium jego oceny (choć naturalnie wyrażam zadowolenie z bardzo dobrych efektów ekonomicznych audycji)" - czytamy w ujawnionym przez "Rzeczpospolitą" liście.
Telewizja zaczęła kontrolę przestrzegania przez Lisa warunków kontraktu.