Tomasz Elbanowski: rząd ignoruje sześciolatki
Szanowny Panie Premierze, nie spotkał się na poważną rozmowę z rodzicami o obniżeniu wieku szkolnego ani Pan, ani żaden z Pańskich ministrów. Ustawa obywatelska, w której proponujemy powrót do obowiązku szkolnego dla siedmiolatków i subwencję na przedszkola, tkwi w sejmowej zamrażalce - tak w liście otwartym do Donalda Tuska pisze Tomasz Elbanowski, pełnomocnik wniosku o Referendum Edukacyjne "Ratuj Maluchy i starsze dzieci też". Treść listu publikuje dzisiejsza "Rzeczpospolita".
Elbanowski w liście do Tuska odnosi się m.in. do przełożenia debaty ws. sześciolatków i organizowanej konferencji prorodzinnej. "O spotkanie z Panem w sprawie edukacji najmłodszych bezskutecznie ubiegamy się od pięciu lat, a dialog z ministrem Pańskiego rządu, panią Krystyną Szumilas, również nie jest możliwy, i to nie z naszej winy" - wytyka premierowi Elbanowski. I przytacza mu, dlaczego wielu rodziców w Polsce nie zgadza się na obniżenie wieku szkolnego.
Głównym problemem są warunki w polskich szkołach. "Coroczne raporty Głównego Inspektoratu Sanitarnego mówią o tym, że w szkołach brakuje rzeczy, które powinny być w cywilizowanym kraju standardem. Z kolei Związek Nauczycielstwa Polskiego podał, że 22 proc. szkół nie ma świetlic" - wylicza Elbanowski.
W jego ocenie "ministerstwo oszukuje nas na każdym kroku, w dzień i w nocy zapewniając opinię publiczną, że wszystko jest w najlepszym porządku". "Za nasze pieniądze rodzaje ulotki nie tylko w szkołach i przedszkolach, ale nawet podróżnym w pociągach, kręci spoty (...) Lekką ręką wydaje miliony z kieszeni podatnika, gdy tymczasem w 12 proc. szkół dzieci nie mają nawet zapewnionego wyżywienia (dane CBOS)" - pisze pełnomocnik i zaznacza, że główny wysiłek rządu - poza propagandą - kierowany jest na spacyfikowanie protestu rodziców.
O trudnościach w relacjach z rządem pisze Elbanowski również w mailu przesłanym Wirtualnej Polsce. "Dziś w sejmie miało się odbyć głosowanie wniosku o referendum edukacyjne "Ratuj Maluchy i starsze dzieci też" pod którym podpisało się blisko milion obywateli. Niestety na wniosek PO marszałek Ewa Kopacz zdjęła głosowanie z porządku obrad. Natomiast w Kancelarii odbywa się dziś debata prorodzinna. Jeden z głównych paneli poświęcony jest edukacji: "Przedszkole i szkoła – nowy rozdział w życiu dziecka – czyli jak wspierać i ułatwiać rodzinom dostęp do opieki i edukacji na najwyższym poziomie" Niestety organizacja Rzecznik Praw Rodziców prowadząca min. akcję Ratuj Maluchy nie otrzymała zaproszenia na to spotkanie. Wczoraj przedstawicielka Fundacji Rzecznik Praw Rodziców, Judyta Kruk otrzymała odmowę wstępu" - pisze Elbanowski.
Pod obywatelskim wnioskiem o przeprowadzenie referendum ws. obowiązku szkolnego dla sześciolatków, podpisało się niemal milion osób. Organizatorzy akcji (Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców) chcą, by w referendum obywatele odpowiedzieli, czy są za zniesieniem obowiązku szkolnego sześciolatków; czy są za zniesieniem obowiązku przedszkolnego pięciolatków; czy są za przywróceniem w liceach ogólnokształcących pełnego kursu historii oraz innych przedmiotów; czy są za stopniowym powrotem do systemu: osiem lat szkoły podstawowej plus cztery lata szkoły średniej oraz czy są za ustawowym powstrzymaniem procesu likwidacji publicznych szkół i przedszkoli?
Obowiązek szkolny dla dzieci sześcioletnich został wprowadzony ustawą w 2009 r. Początkowo wszystkie sześciolatki miały pójść do pierwszej klasy od 1 września 2012 r., natomiast w latach 2009-2011 o podjęciu nauki mogli decydować rodzice. Sejm, chcąc dać samorządom dodatkowy czas na przygotowanie szkół, przesunął ten termin o dwa lata, do 1 września 2014 r.
W sierpniu tego roku sejm zdecydował, że w 2014 r. obowiązkiem szkolnym objęte zostaną tylko sześciolatki z pierwszej połowy 2008 r. Pozostałe dzieci z tego rocznika rozpoczną naukę w 2015 r.
Źródło: Rzeczpospolita, PAP,WP.PL