PolskaToksyczne związki w nas

Toksyczne związki w nas

Wykorzystywanie w produktach codziennego użytku szkodliwych substancji powoduje, że każdy z nas ma w organizmie kilkadziesiąt toksycznych związków chemicznych - przekonują ekolodzy. Na poparcie swej tezy przebadali krew 15 ochotnikom spośród znanych Polaków.

16.11.2004 | aktual.: 16.11.2004 20:34

Wyniki badań, przeprowadzonych pod auspicjami międzynarodowej organizacji ekologicznej Światowy Fundusz na rzecz Przyrody (WWF), przedstawiono na konferencji prasowej w Warszawie. W badaniu skupiono się na poszukiwaniu 39 chemikaliów. W pobranych próbkach znaleziono ich 25, z czego u najbardziej skażonego wykryto 22 substancje, u najmniej - 18.

W eksperymencie wzięli udział m.in. dziennikarze: Maciej Orłoś, Piotr Najsztub, Anna Popek, kierowca rajdowy Krzysztof Hołowczyc, aktorka Edyta Jungowska, dyrektor Państwowego Zakładu Higieny prof. Jan Ludwicki oraz dyrektor Centrum Zdrowia Dziecka Maciej Piróg. Wszystkim pobrano krew, która następnie analizowana była w laboratoriach w Belgii, Czechach oraz Szwecji.

Przedsięwzięcie było częścią ogólnoeuropejskiej kampanii Detox, która ma na celu poparcie reformy prawa Unii Europejskiej dotyczącego zaostrzenia we wspólnocie kontroli nad wykorzystaniem niebezpiecznych chemikaliów w produktach codziennego użytku - tzw. projektu REACH.

Jak powiedział dyrektor WWF w Polsce Ireneusz Chojnacki, w Europie zarejestrowanych jest sto tysięcy substancji chemicznych i aż 86% z nich nie jest przebadanych pod względem szkodliwości dla zdrowia.

Projekt REACH zakłada trzy etapy działania: rejestrację chemikaliów, ocenę ich szkodliwości oraz autoryzację. Te zasady miałyby dotyczyć także starych chemikaliów, czyli tych sprzed 1980 roku, będących nadal w użyciu, oraz substancji napływających do Europy z innych kontynentów. Nad projektem pracuje komisja środowiska w Parlamencie Europejskim (PE). W czerwcu 2005 r. trafi on pod obrady plenarne PE.

UE szacuje koszty wprowadzenia projektu na 2,3-3,5 mld euro rozłożone na jedenaście lat, co daje 0,06 proc. przychodów branży chemicznej. A całość wydatków nie powinna przekroczyć jednego euro na mieszkańca UE rocznie.

Unikanie chemikaliów na sposób domowy przez człowieka nie ma sensu, one są wszędzie, a my i tak nie wiemy, który związek jest szkodliwy, a który nie - powiedział dyrektor Państwowego Zakładu Higieny prof. Jan Ludwicki.

Obecni na konferencji uczestnicy eksperymentu najczęściej byli zaskoczeni wynikami swych badań. Byłam pewna, że moje wyniki będą dobre, dbam o to, by zdrowo się odżywiać, prowadzę zdrowy tryb życia, a jednak... - zauważyła Reni Jusis. Również Maciej Orłoś, zachodził w głowę nad przyczynami wykrycia w jego organizmie tak dużej ilości toksycznych ftalanów (chemikaliów wykorzystywanych m.in. do produkcji tworzyw sztucznych, w tym PCW).

Truciznami mogą być m.in. substancje zmiękczające w tkaninach, powłoka zapobiegających przywieraniu do patelń, środki do czyszczenia dywanów, składniki kosmetyków, plastikowych zabawek czy butelek.

Coraz więcej badań potwierdza wpływ tych substancji na pojawianie się nowotworów, alergii, osłabienie układu odpornościowego. Mają one także wpływ na powstawanie problemów z rozrodczością, czy defekty rozwoju u dzieci.

Prof. Ludwicki powiedział, że wielu chemikaliów nie pozbędziemy się już nigdy z organizmu, nie ma sposobu na jego oczyszczenie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)