Toi‑Toi z "babcią kolzetową"
Dość niezwykły obrazek widzą turyści trafiający na Międzynarodowy Dworzec PKS w Krakowie. Ku uciesze turystów postawiono tam chyba jedyną na świecie przenośną toaletę ToiToi z... "babcią klozetową". Za przyjemność skorzystania z tego przybytku trzeba zapłacić złotówkę.
20.08.2005 | aktual.: 20.08.2005 11:34
Budka pod wiaduktem
Pani pracująca przy Toi-Toiu siedzi na stołeczku przy toalecie pod wiaduktem. W skrzyneczce ustawionej obok plastikowej budki ma środki czystości i szczotkę na kiju. Podróżni dzwonią do nas i zastanawiają się czy taka wizytowka Krakowa jest dobrą promocją dla miasta. Tym bardziej, że zastrzeżeń do prowizorycznego dworca mają znacznie więcej. - Na dworzec trudno trafić, gdyż brakuje rzetelnych informacji gdzie się kierować; nie sposób podjechać, gdyż dojazdu strzegą ochroniarze, nie ma gdzie usiąść, gdyż ustawiono tylko kilka ławek; nie można schronić się przed deszczem czy słońcem gdyż nie ma wiat ani zadaszeń - wyliczają niezadowoleni.
Dziwią się i irytują
Wacław Walicki, dyrektor biura Krakowskiej Izby Turystyki był już na dworcu i ma mieszane uczucia. - Mam nadzieję, że sytuacja na dworcu PKS jest tymczasowa. Pierwszy raz widziałem Toi-Toia z babcią klozetową. Przyznaję, że taki widok jest dość szokujący. Dziwię się, że nie ustawiono toalet przenośnych, otwieranych po wrzuceniu złotówki - mówi. - PKS jest niezależną, komercyjną firmą, na którą nie mamy wpływu - powiedziała nam Anna Wiszniewska, zastępca dyrektora wydziału promocji i turystyki Urzędu Miasta Krakowa.
- Sposób przeniesienia dworca PKS powoduje, że bardzo wiele osób, w tym turystów zagranicznych jest zdezorientowanych i swoją złość przenosi na pracowników punktów informacji miejskiej. Co do jedynej przenośnej toalety na miejscu tymczasowego dworca przypuszczam, iż wywołuje ona dodatkową irytację. Mam nadzieję, że osoba, która pobiera opłatę za korzystanie z toalety, będzie też dbała o jej należytą czystość.
Tymczasowe rozwiązanie
Rozmawialiśmy z panią obsługującą dworcową toaletę. Poważnie wystraszyła się naszą wizytą. - Szukali kogoś do pracy to się zgłosiłam - powiedziała. - Dziwiłam się trochę, gdy zobaczyłam, gdzie mam pracować. Wiem, że to tylko tymczasowe rozwiązanie, chyba do końca sierpnia. Potem wc będzie w głównym budynku dworca. Na początku były dwie toalety przenośne, ale jedną zabrali na ul. Cystersów. Ta wystarcza. Tutaj jest ruch tylko od godz. 9 do 17. Nie narzekam na pracę. Toaleta stoi pod wiaduktem, więc gdy jest deszcz to na mnie nie pada... Tomasz Szanser, członek zarządu PKS wyjaśnił nam, że nie może ponosić odpowiedzialności za prowizoryczność peronów i toalet, ponieważ nie ma wpływu na przesuwające się terminy otwarcia nowego budynku dworca. Aby umożliwić turystom załatwianie potrzeb fizjologicznych, zawarto umowę z firmą wynajmującą Toi-Toie. Zatrudniono też panie do ich obsługi. Jedna pracuje na dworcu międzynarodowym, a druga przy ul. Cystersów. Obie panie sprzątają też teren dworca.
Gazeta Krakowska