"To urojenie" - Moskwa ostro o słowach Kaczyńskiego
W Moskwie ze zdumieniem przyjęto słowa Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział, że nie rozpoznał ciała swojego brata, gdy trumnę przewieziono do Polski - podało radio Echo Moskwy. Rozgłośnia powołała się na wypowiedź "dobrze poinformowanego źródła" w stolicy Rosji przytoczoną przez agencję Interfax. "To urojenie, nic poza tym" - oświadczył anonimowy rozmówca rosyjskiej agencji. Dodał, że przedstawiciele Polski byli obecni przy wszystkich fazach ekspertyzy identyfikacyjnej.
21.12.2010 | aktual.: 21.12.2010 10:23
Zagłosuj w ankiecie:
Czytaj także: "Co robił Tusk po katastrofie? Mówił tylko o 2 dniach"
Czytaj także: Dubieniecki wkracza do akcji - nowy proces ws. Smoleńska
Jarosław Kaczyński powiedział, że nie rozpoznał ciała prezydenta Lecha Kaczyńskiego po przywiezieniu go do Polski. - Nie ukrywam, że o ile rozpoznałem ciało mojego śp. brata na lotnisku w Smoleńsku, i tu nie miałem wątpliwości, podałem zresztą charakterystyczne cechy i one zostały potwierdzone - bliznę na ręce po ciężkim złamaniu - o tyle, kiedy już widziałem ciało przywiezione do Polski w trumnie, to go nie rozpoznałem. Tutaj to był człowiek, który w ogóle nie przypominał mojego brata. Mówiono mi, że to on - oświadczył prezes PiS.
- Mam podstawy - ale takie są w Polsce przepisy, że nie mogę głośno o tym mówić - żeby uznać, że w trakcie sekcji przeprowadzonej w Smoleńsku nie wszystkie części ciała, które tam były, należały do prezydenta Rzeczypospolitej - oznajmił prezes PiS. Jak dodał, "z całą pewnością prezydent nie był generałem i nie nosił generalskich mundurów; to jest poza jakąkolwiek wątpliwością".