PolskaTo ślady innych zwierząt. Wilki nie mają związku ze zgonem Dawida

To ślady innych zwierząt. Wilki nie mają związku ze zgonem Dawida

Śledczy z Ostródy rozwiali ostatnie wątpliwości dotyczące rzekomego udziału drapieżników w śmierci zaginionego Dawida. Chociaż na ciele zostały ugryzienia różnych zwierząt, to nie było wśród nich wilków.

Wilk - zdjęcie ilustracyjne
Wilk - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Pixabay

Poszarpane ciało zostało odnalezione w marcu 2024 r. na polu w Kajkowie pod Ostródą. Od razu pojawiły się podejrzenia, że to poszukiwany od 4 lutego Dawid z Ostródy. 38-latek wyszedł z domu i kiedy długo nie wracał, jego bliscy zgłosili się na policję.

- W toku postępowania, dzięki badaniom DNA, ustalono, że ujawnione szczątki ludzkie należały do 38-latka - wyjaśniała Ewa Ziębka.

Śledztwo toczyło się w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci 38-latka. Prokuratura ostatecznie je umorzyła. Nie udało się ustalić przyczyny zgonu, bo stan zwłok to uniemożliwiał, jednak zdaniem śledczych nic nie wskazuje na to, by doszło do przestępstwa.

Zdaniem biegłego ugryzienia powstały w wyniku żerowania i nie posiadały tzw. cech przeżyciowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wysadzili przystanek autobusowy. Odkrycie ich pogrążyło

Ostatnią zagadką do rozwiązania było więc, czy wilki miały w ogóle jakikolwiek związek z tą śmiercią. W końcu wiadomo, że nie znaleziono ani jednego dowodu, że to wilki miały coś wspólnego z obrażeniami na ciele Dawida.

- Zgodnie z treścią opinii biegłego badania nie wykazały obecności DNA wilka w pobranych próbkach, nie stwierdzono też sierści wilków na odzieży - ucina spekulacje prokurator Ewa Ziębka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Elblągu.

Wilki były na ustach całego kraju

Internauci z Ostródy i okolic informowali w mediach społecznościowych o dużej aktywności wilków w tamtych stronach już w grudniu 2023 r. Pojawiały się nawet doniesienia, że żyją tam cztery watahy. Zwierzęta zagryzły dwa psy we wsi Wygoda na oczach ich właścicielki, która spacerowała z wnuczkiem 200 metrów od domu. Później mieszkańcy okolicznych wsi często słyszeli wycie w pobliżu gospodarstw. Po tym wszystkim władze gminy wiejskiej Ostróda wystąpiły o pozwolenie na odstraszanie wilków.

To w dużej mierze strach przed tymi drapieżnikami sprawił, że gdy 11 marca 2024 r. na polach we wsi Kajkowo pod Ostródą odnaleziono ludzkie szczątki, podejrzenia padły od razu na wilki. Powstały na ten temat dziesiątki artykułów, internauci udostępniali w sieci fotografię zwłok pozbawionych twarzy.

Pierwsze opinie biegłych nie wykazały żadnych dowodów na to, by wilki zabiły mężczyznę w Kajkowie. Nie można było jednak wykluczyć, że rozszarpały leżące na polu szczątki. Były już w takim stanie, że do zidentyfikowania tożsamości trzeba było przeprowadzić badania DNA.

Wilki nikogo u nas nie zabiły od lat

Według oficjalnych danych od czasów II wojny światowej w Polsce nie zanotowano ani jednego śmiertelnego pogryzienia przez wilki. Dostępne w sieci statystyki wskazują, że na całym świecie było tylko kilkadziesiąt takich przypadków, najwięcej w Turcji, Iranie i Indiach.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
lokalnewilkwilki

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (14)