"To rząd sztucznie tworzy konflikty"
Waldemar Tomaszewski - litewski europoseł i lider Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL) nie zgadza się z opinią, że relacje polsko-litewskie w tym roku znacznie się pogorszyły. Europoseł uważa, że stosunki międzypaństwowe pozostają dobre, a za pewne napięcia na Litwie winę ponosi rząd konserwatystów i liberałów, który, zdaniem Tomaszewskiego, sztucznie tworzy konflikty z mniejszościami narodowymi.
28.12.2011 | aktual.: 28.12.2011 15:37
W wywiadzie dla jednego z popularnych portali internetowych lider AWPL zazanczył, że: "mniejszości narodowe zmuszone są się bronić, więc się bronią".
Tomaszewski dodał, że w mijającym roku duże napięcie wywołała nowa ustawa oświatowa, która rozszerza liczbę przedmiotów wykładanych po litewsku w szkołach polskich. Europoseł uważa, że ustawa ta wyraźnie dyskryminuje mniejszość polską na Litwie, ale nie zgadza się z opinią, że wpłynęło to na pogorszenie relacji międzypaństwowych. Waldemar Tomaszewski nie wyklucza, że konflikt z mniejszościami narodowymi - nie tylko z Polakami, lecz również z Rosjanami, Białorusinami jest częścią kampanii przedwyborczej obecnej koalicji rządzącej, żeby odwrócić uwagę od rzeczywistych problemów gospodarczych w państwie, których rząd nie potrafił rozwiązać.
- Dlatego stwarzane są sztuczne problemy - uważa Tomaszewski. Lider Akcji Wyborczej Polaków na Litwie nie zgadza się też z opinią niektórych politologów, że pogorszenie się stosunków polsko-litewskich poskutkowało wycofaniem się Polski z projektu budowy nowej siłowni jądrowej w Ignalinie. Tomaszewski uważa, że decydującym czynnikiem w rozwoju projektów energetycznych są kwestie finansowe, a nie emocje czy relacje międzypaństwowe.