"To nie upamiętnianie klęski, tylko hołd dla bohaterów"
Prezydent Lech Kaczyński powiedział, że decyzja o wybuchu Powstania Warszawskiego była tragiczną, ale niezbędną ostatnią próbą utrzymania niepodległej Polski. Prezydent wręczył odznaczenia bohaterom powstańczej Warszawy.
03.08.2008 | aktual.: 03.08.2008 18:02
Lech Kaczyński mówił, że bohaterowie sprzed 64 lat mieli świadomość, że armia sowiecka jest już na przedmieściach warszawskiej Pragi, wiedzieli też, co stało się w Wilnie i Lwowie. Prezydent podkreślił, że było wówczas oczywiste, że albo Warszawa zostanie opanowana przez Polaków i pojawi się tam polski rząd z Londynu, albo nie będzie żadnych szans na utrzymanie niepodległości.
Polski przywódca przypomniał, że w dniu warszawskiego zrywu, w Lublinie działał już Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego - grupa renegatów, która w imieniu obcego mocarstwa była przygotowywana do rządzenia Polską.
Lech Kaczyński dodał, że obchody rocznicy Powstania Warszawskiego nie są upamiętnieniem klęski, ale hołdem dla bohaterów walk sprzed lat. Prezydent w przemówieniu poprzedzającym wręczenie orderów powstańcom podkreślił, że pamięć o nich będzie czczona w każdy dostępny sposób.
Prezydent zaznaczył, że dzisiejsze uroczystości nadania odznaczeń, odbywają się dużo za późno. Lech Kaczyński uznał, że o ile było to zrozumiałe po 45 roku, to nie można się pogodzić z tym, że podobnie działo się już w wolnej Polsce - po roku 89. Lech Kaczyński podkreślił, że III Rzeczpospolita chciała "mieszać to co dobre i to co złe" i "odejść od elementarnych ocen" w imię ochrony interesów, które nie miały nic wspólnego z interesami Polski. Prezydent wyraził przekonanie, że takie czasy w Polsce już nie wrócą.
Prezydent odznaczył pośmiertnie Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski Jana Rodowicza "Anodę" i generała Antoniego Chruściela "Montera".
Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz podziękowała powstańcom i ich rodzinom za pamięć o zmarłych kolegach. Prezydent dziękowała także za kultywowanie przez lata pamięci o Powstaniu, za odwagę przekazywania świadectwa prawdy oraz za to, że wtedy, gdy nie było wolno, powstańcy gromadzili się na cmentarzach i palili świeczki przy grobach kolegów. Jak zaznaczyła Gronkiewicz-Waltz dzięki temu Powstanie Warszawskie wywarło ogromny wpływ na kształtowanie się postaw patriotycznych w powojennej Polsce.
Prezydent Lech Kaczyński i uczestniczący w uroczystości prezydent Estonii Toomas Ilves otrzymali z rąk powstańców symbol Polski Walczącej - Kotwicę.
Prezes Związku Powstańców Warszawy Zbigniew Ścibor-Rylski podziękował za to, że powstańcy mogą się spotykać w Muzeum Powstania Warszawskiego. Powiedział, że to dla nich wielkie przeżycie i życzył, aby mogli tu się spotykać jak najdłużej i przypominać sobie dni powstańcze.
Na spotkanie w Muzeum przybyło około dwóch tysięcy kombatantów. Wielu przyjechało do Polski specjalnie na obchody rocznicowe. Wanda Lorenc z Nowego Jorku, która ma już ponad 80 lat, zdecydowała się jeszcze raz odwiedzić kraj właśnie 1 sierpnia. Jak podkreśla przyjechała do Muzeum Powstania Warszawskiego, żeby uczestniczyć w uroczystościach.
O 18.00 w Muzeum Powstania Warszawskiego zostanie odprawiona Msza Święta w intencji poległych w Powstaniu. Wezmą w niej udział warszawiacy i harcerze.