To nie rozszerzenie, to powrót do Europy
Rozszerzenie UE do 25 państw pokazuje, że
jest to wspaniały model współpracy pokojowej i ekonomicznej, lecz
powinniśmy raczej użyć pojęcia powrót do Europy - pisze duńska
prasa o rozszerzeniu Unii Europejskiej.
02.05.2004 15:20
"Obecne rozszerzenie UE jest polityczne, lecz jeżeli Europa zrozumie, jak wykorzystać nowe możliwości z ogromnym wspólnym rynkiem, to perspektywy stają się nieograniczone. Dlatego ten dzień jest historyczny" - uważa dziennik "Berlingske Tidende".
Gazeta zwraca uwagę że "po uroczystościach nadchodzi jednak codzienność, kiedy to formalne zszycie rozdartej Europy będzie musiało zostać zamienione w konkretne rezultaty. Takich właśnie oczekują obywatele nowych państw członkowskich, a zwłaszcza nagłej poprawy standardu życia, ale to nie nastąpi od razu".
"Po całym stuleciu wojen, dyktatur, prześladowań politycznych i podziału kontynentu za pomocą pól minowych i drutu kolczastego Europa przeżywa okres pokoju i dostatku. Europa jeszcze nigdy nie miała się tak dobrze, a przecież jeszcze 15-20 lat temu młodzi Europejczycy powoływani do wojska byli szkoleni, jak ze sobą walczyć. Dzisiaj Europa żyje w dobrobycie i stworzyła model ekonomiczny, w którym siły rynkowe są równoważone przez systemy socjalne".
"Berlingske Tidende" pisze, że nie należy obawiać się rozszerzenia. "Nowi członkowie udowodnili wiele swoją ciężką pracą w okresie ostatnich 15 lat i dlatego obawy, że teraz mogą popsuć współpracę, nad którą pracowali, są nielogiczne. Odwrotnie, to właśnie oni wpiszą się do historii udowadniając, że współpraca aż tylu narodów z tak różnymi kulturami jest możliwa, że powłoka UE jest zarówno mocna, jak i elastyczna oraz że współpraca europejska może być modelem dla innych regionów świata, jak Afryka, Bliski Wschód czy Azja".
"Pierwszy maja to E-Day" tytułuje swój komentarz liberalny dziennik "Politiken". Gazeta podkreśla, że "rozszerzenie to nie tylko medialna impreza dla VIP-ów, lecz wielkie święto dla wszystkich mieszkańców Europy".
"Pomimo to obawy istnieją. W Danii aż 30 procent pracujących obawia się utraty pracy i równie tyle jest gotowych do zgody na obniżenie swoich pensji nawet o 20 procent. Duńczycy obawiają się wzrostu bezrobocia z powodu przyjazdu nowych pracowników oraz że teraz, po zniknięciu barier, duńskie firmy przeniosą swoją działalność do tańszych krajów".
"Politiken" podkreśla w swoim komentarzu redakcyjnym, że "pojęcie rozszerzenie jest używane przez naszą uprzywilejowaną część Europy. Dla ośmiu nowych członków UE jest to połączenie, ponieważ oni byli w Europie już przedtem i wcale nie mieli zamiaru jej opuszczać. Teraz do niej wracają".
"Mur berliński upadł już 15 lat temu, lecz powrót następuje dopiero teraz. To zbyt długi okres i oczekiwanie na powrót i zmuszanie do negocjacji musiało być dla tych państw upokarzające. Jednak tak długi okres ma też swoje zalety, ponieważ był czas na przygotowanie. Tu nie chodzi tylko o połączenie się podzielonej Europy, lecz jest to wejście w skład nowej i zobowiązującej wspólnoty politycznej" - uważa "Politiken"