To nie pierwszy raz
To piąta wielka awaria prądu w Nowym Jorku w ciągu ostatnich 40 lat. Najpoważniejsza z nich wydarzyła się w 1965, najtragiczniejsza w 1977, a dwie pozostałe miały miejsce w 1981 i 1983.
9 listopada 1965 roku 30 milionów Amerykanów w siedmiu stanach USA oraz spora częśc mieszkańców kanady spędziła noc pzy świeczkach. Przeciążęnie sieci energetycznej spowodowało wtedy, że w ciągu 12 minut blisko 130000 kilometrów kwadratowych USA i Kanady oświetlało wyłacznie światło księżyca.
Nowojorczycy wspominają jednak tamtą noc z humorem. Ludzie pomagali sobie wzajemnie, na przykład 800000 osób uwięzionych w wagonach metra dzieliło się żywnością i napojami, wielkie sklepy zorganizowały uliczne bufety dla przechodniów, a sklepy meblowe udostępniły stojące na wystawach łóżka najbardziej potrzebującym. W dodatku liczba przestępstw popełnionych tej nocy była wyjątkowo niska.
Zupełnie inaczej wyglądała noc 13 lipca 1977. Obrabowano wtedy setki tysięcy sklepów, w największej tego typu akcji w historii Nowego Jorku. Straty sięgnęły miliarda dolarów. Zatrzymano ponad 3000 osób. Przyczyną awarii było wtedy uderzenie pioruna.