PolskaTo nie nepotyzm, tylko "zły styk"

To nie nepotyzm, tylko "zły styk"

„Marzę o tym, by ktoś mnie ukarał tak, jak Misiaka”, „nasze prawo jest wybiórcze, a Wybrańcy są ponad nim”, „Kuroń dawał ‘kuroniówki’, a Tusk daje ‘tuskówki’” – tak Internauci Wirtualnej Polski komentują kontrowersje wśród polityków koalicji. Skandal goni skandal. Sprawy Tomasza Misiaka, Waldemara Pawlaka, Krzysztofa Putry, Jacka Kurskiego pokazują, że Polska nepotyzmem stoi. Nadużywanie zajmowanego stanowiska przez faworyzowanie członków rodziny, protegowanych i „znajomych królika” to nie pojedynczy przypadek.

To nie nepotyzm, tylko "zły styk"
Źródło zdjęć: © PAP

18.03.2009 | aktual.: 18.03.2009 20:31

Nie nepotyzm, tylko „zły styk”

Premier Donald Tusk rekomendował zarządowi PO usunięcie Tomasza Misiaka z partii. Klub parlamentarny Platformy przyjął rezygnację Misiaka. Jak dodał, konsekwencje, jakie poniesie senator, mają też być ostrzeżeniem dla innych. Jego firma uzyskała wart 50 mln zł kontrakt w ramach tzw. specustawy stoczniowej, nad którą wcześniej Misiak pracował jako szef senackiej komisji gospodarki narodowej. Donald Tusk powiedział, że w sprawie Misiaka doszło do "złego styku" – posiadania przez senatora udziałów w firmie, która korzysta z zamówień publicznych. – Nie mam zamiaru tolerować takich dwuznacznych sytuacji – oświadczył Tusk. Spółka Work Service, w której udziały ma usunięty z PO senator Tomasz Misiak, straciła kontrakt.

Premier poinformował też, że przejął nadzór nad projektem ustawy antykorupcyjnej, która obecnie jest w uzgodnieniach międzyresortowych. W projekcie pojawi się instytucja "funduszu powierniczego", do którego osoby wybrane do Sejmu lub Senatu obowiązkowo będą musiały przekazywać swoje udziały w spółkach. Tusk chce też wprowadzić zakaz łączenia mandatu parlamentarzysty ze stanowiskiem w radzie nadzorczej lub zarządzie spółki.

Projekt ma też wprowadzić większą jawność oświadczeń majątkowych funkcjonariuszy publicznych oraz doprowadzić do sytuacji, w której jawne będą dane dotyczące zatrudnienia członków rodzin polityków, np. informacje, w jakich firmach pracują, czy firmy te korzystają z publicznych pieniędzy.

„Marzę o tym, by ktoś mnie tak ukarał...”

Internauta o nicku Krzysztof63 marzy o tym, by ktoś go ukarał tak, jak Misiaka. Czyli najpierw dał kilkadziesiąt milionów złotych, a potem wyrzucił z partii. – Na dodatek Misiak dalej będzie pobierał pensję senatorską i ogromne pieniądze na "utrzymanie " biura senatorskiego, nic de facto w senacie nie robiąc – zaznacza. Jak uważa zuza sprawa wyrzucenia Misiaka z PO to pusty gest pod publikę. Bo w końcu senator pozostanie z pieniędzmi. Więc jaka to kara?

Podobnego zdania jest Laik, którego zdaniem po wyrzuceniu Misiaka „inni Platformiści nadal będą zgodnie z prawem kręcić lody”. – Sejm pracowicie tworzy prawo sprzyjające swoim aktywistom, smakoszom łatwych pieniędzy. Pokrętne prawo, które służy grupom uprzywilejowanym nie jest prawem, ale nadużyciem. I z natury powinno być ścigane – pisze. Org podkreśla, że ciągle brakuje pieniędzy na szpitale i szkoły, ale są dla Misiaka i jego kolegów w ramach ichniego dobrobytu. Również eqador 0:2 ma już dość dorobkiewiczów i polityków, którzy mają na uwadze własne dobro. – A Misiak na zbity pysiak – podsumowuje. Zdaniem Oli problemem będzie to, co i jak kontrolować, gdyż ostatnie wpadki polityków pokazują jakoś naszego prawa. – A może mamy tzw. prawo wybiórcze. A Wybrańcy są ponad wszelkim prawem? – pyta.

„Zostawcie Misiaka!”

Niektórzy Internauci bronią senatora. Sawicka pisze, że Misiak jest jednym z najuczciwszych członków Platformy, tylko miał pecha, bo akurat go sprawdzili. Mirek sugeruje, by najpierw posłuchać wyjaśnień samego Misiaka, bo bardzo łatwo pomówić polityka o niegodziwość.

Według nn Misiak zachował się honorowo, bo sam zrezygnował z członkostwa w PO. Przywołuje sprawy Krzysztofa Putry, Jacka Kurskiego, Bolesława Piechy czy Tomasza Markowskiego. – Czy mamy do czynienia z podwójnymi standardami, czy niewydolnością prokuratury? – pyta. Zdaniem elki decyzja premiera w stosunku do senatora jest zbyt surowa.

A co z resztą?

Sprawa Misiaka nie jest jedynym przypadkiem wykorzystywania stanowiska dla własnych interesów. Endi pisze, że PO, przez skandal wokół Misiaka, chce uratować Pawlaka. – Obydwaj powinni wylecieć z hukiem i zostać odpowiednio ukarani – proponuje. O Pawlaku nie zapomniał również W.Czapla, którego zdaniem wszyscy zapłacą za to przy następnych wyborach. – Mamy dobrą pamięć, więc niech nie czuje się bezkarny i bardziej cwany od wyborców, których ma za głupków... – komentuje.

Roki przypomina, o sprawie Rokity, który załatwił dotacje z budżetu państwa dla uczelni katolickich w Krakowie. – Chyba prawo powinno być jednakowe dla wszystkich szumowin? – pyta. Max podsuwa, by zająć się również Karnowskim: „bo to wstyd, że taki oszust jest jeszcze na wolności. Towidac uważa, że od czasów Targowicy nikt tak Polsce nie szkodził „jak POlikoty”. Całą sprawę gorzko podsumowuje stoczniowiec, pisząc, że Kuroń dawał kiedyś "kuroniówki", a Tusk daje „tuskówki”. – A my chcemy pracy w naszych polskich stoczniach – woła.

Opinie Internautów zebrała Sylwia Mróz, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (283)