To nas bardziej zabija niż narkotyki
Zanieczyszczone powietrze jest sprawcą większej liczby zawałów niż kokaina czy alkohol - podkreślają belgijscy eksperci, których wnioski ukazały się na łamach prestiżowego pisma "Lancet".
25.02.2011 | aktual.: 25.02.2011 06:42
Tim Nawrot z Uniwersytetu Hasselt w Belgii zestawił rezultaty 36 badań i uzyskał dane świadczące o tym, że czynnikiem, który ma największy wpływ na częstotliwość ataków serca jest ekspozycja na spaliny. Na drugim miejscu znalazł się nadmierny wysiłek fizyczny, potem spożycie nadmiernej ilości alkoholu i kawy, a dalej złość, seks, kokaina, marihuana i infekcje dróg oddechowych.
- Lekarze zawsze rozpatrują konkretne przypadki. Czynniki niskiego ryzyka mogą wydawać się mało znaczące na poziomie indywidualnym, jednak jeżeli są powszechne na poziomie populacji, mają większe znaczenie dla zdrowia publicznego - mówi Nawrot.
Z informacji Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że zanieczyszczenie powietrza stanowi główne środowiskowe zagrożenie dla zdrowia i każdego roku jest przyczyną około dwóch milionów przedwczesnych zgonów na świecie.
- Z badanych czynników wywołujących zawał, kokaina ma największą siłę w indywidualnych przypadkach, ruch uliczny ma jednak większy wpływ na populację, gdyż więcej osób ma z nim kontakt - piszą badacze, dodając, że gdyby wyeliminować ten czynnik, znacznie więcej zgonów można byłoby uniknąć.
Choć w badaniach nie zostały uwzględnione efekty biernego palenia, Nawrot zauważa, że są one najprawdopodobniej zbliżone do wpływu zanieczyszczonego powietrza. Wcześniejsze analizy wykazały, że w miastach, gdzie wprowadzono zakaz palenia w miejscach publicznych odnotowano znaczny spadek częstotliwości zawałów.