To miasto spływa krwią - 3111 zabitych
W graniczącym ze Stanami Zjednoczonymi mieście Ciudad Juarez zginęło w minionym roku 3111 osób - to wynik narkotykowych wojen prowadzonych w regionie.
02.01.2011 | aktual.: 02.01.2011 11:03
Miasto, leżące po przeciwnej stronie granicy do El Paso w Teksasie, boryka się z bezprecedensową falą przemocy od wybuchu wojny między kartelami Juarez i Sinaloa w 2008 r. W 2008 roku zginęło tam 1587 osób, a w 2009 r. - 2643.
W ubiegłym roku najbardziej krwawym miesiącem był październik, kiedy to poniosło śmierć 359 osób. Z miasta liczącego 1,4 mln mieszkańców ucieka coraz więcej osób. Według biznesmenów, powołujących się na dane rządowe, Ciudad Juarez opuściło już 110 tys. mieszkańców, władze miejskie i miejscowy uniwersytet mówią o 230 tys., a dane organizacji pomocowych są jeszcze wyższe.
W całym Meksyku 30 tys. osób zginęło w aktach przemocy związanych z handlem narkotykami, od kiedy prezydent Felipe Calderon rozpoczął w grudniu 2006 r. ofensywę przeciwko kartelom.
NaSygnale.pl: "Najgorszy z zabójców nie żyje"