Świat"To druzgocące, pani minister musi być najbardziej przykro"

"To druzgocące, pani minister musi być najbardziej przykro"

Przeciek WikiLeaks odsłaniający stosunek dyplomatów USA w Warszawie do polityki zagranicznej rządu PiS musi być dla tej partii "szczególnie druzgocący" - powiedział szef MSZ Radosław Sikorski. - Wyobrażam sobie, że pani minister (Annie Fotydze) jest najbardziej przykro, bo szczególnie sobie ceni stanowisko Stanów Zjednoczonych - oświadczył.

"To druzgocące, pani minister musi być najbardziej przykro"
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Kula

07.09.2011 | aktual.: 07.09.2011 20:58

W wypowiedzi dla Polskiego Radia Londyn (PRL24) minister, przebywający w Londynie w ramach inauguracji kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej za granicą, zauważył, że "PiS szczególnie sobie ceni opinię Stanów Zjednoczonych".

- Nigdy nie jest przyjemnie, gdy o naszym ministrze spraw zagranicznych i wysokich rangą politykach takie rzeczy piszą dyplomaci z tak ważnego kraju jak Stany Zjednoczone - zaznaczył. - Wyobrażam sobie, że pani minister (Annie Fotydze)
jest najbardziej przykro, bo szczególnie sobie ceni stanowisko Stanów Zjednoczonych - dodał.

- Przypominam, że pan Jarosław Kaczyński sądził, iż katastrofę smoleńską można wyjaśnić tylko we współpracy ze Stanami Zjednoczonymi, a pan minister Witold Waszczykowski uważa, że całe bezpieczeństwo Polski można oprzeć tylko na współpracy z USA - kontynuował. - Pani Fotyga z panem ministrem Macierewiczem podróżowali do Waszyngtonu i kolędowali u tamtejszych kongresmanów, zabiegając o rezolucję Kongresu USA ws. Smoleńska - dodał.

Następnie Sikorski stwierdził, że opinie ujawnione w depeszach WikiLeaks muszą być "druzgocące". - Widać z tego, że największa partia opozycyjna szczególnie sobie ceni opinię Stanów Zjednoczonych. Taka opinia z czasów, gdy kierowali resortem spraw zagranicznych, musi być dla nich szczególnie druzgocąca - podsumował.

Z ujawnionych przez Wikileaks depesz wynika, że amerykańscy dyplomaci oceniali polski MSZ za czasów Fotygi jako zdemoralizowany i osłabiony - napisała środowa "Gazeta Wyborcza". Oceniając kompetencje Fotygi i styl kierowania ministerstwem, w ujawnionych depeszach amerykańscy dyplomaci napisali m.in., że "ma ona kłopoty z wewnętrznym zarządzaniem personelem resortu, któremu, jak się wydaje - zresztą z wzajemnością - nie ufa".

Anna Fotyga oświadczyła, że ujawnione przez Wikileaks depesze ambasady USA Warszawie z czasów, gdy kierowała ona polskim MSZ, są manipulacją wyborczą.

Przed przyjazdem do redakcji PRL24 Sikorski złożył wieniec pod pomnikiem polskich lotników w Northolt i spotkał się z kombatantami.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)