To był nasz wspólny podpis
Po referendalnym przesileniu, które
nastąpiło 8 czerwca kilka minut po godzinie 20,
podpisanie przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego aktu
ratyfikacji Traktatu Akcesyjnego z 16 kwietnia br. zostanie
zapamiętane tylko jako uroczysta formalność - komentuje w "Pulsie
Biznesu" Jacek Zalewski.
24.07.2003 | aktual.: 24.07.2003 06:15
Jednak historię spinają właśnie takie daty urzędowe - zauważa publicysta. Nasza mozolna wspinaczka do zjednoczonej Europy formalnie zaczęła się 8 kwietnia 1994 r., gdy Polska złożyła na ręce Grecji (sprawującej wówczas unijne przewodnictwo) wniosek o przystąpienie do UE. Podstawą prawną była decyzja podjęta 7 i 8 czerwca przez 17 578 818 (spośród 29 868 474 uprawnionych) dorosłych obywateli RP.
Traktat jest dostępny po polsku na kilku stronach internetowych. Na razie musi to wystarczyć, albowiem w Dzienniku Ustaw zostanie opublikowany razem z oświadczeniem rządowym o ratyfikacji, przypuszczalnie już w roku 2004. Swoją drogą ciekawe, jak Rządowe Centrum Legislacji poradzi sobie z objętością 6 tys. stron całego dokumentu? - zastanawia się komentator "Pulsu Biznesu".