"To bomba wybuchła na pokładzie samolotu Daallo Airlines". Eksperci potwierdzają słowa pilota
• Reuters powołuje się na anonimowych przedstawicieli władz USA
• Airbus A321 awaryjnie lądował we wtorek na lotnisku w stolicy Somalii
• Eksplozja uszkodziła fragment kadłuba maszyny
• Jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne
Prawdopodobnie bomba eksplodowała w samolocie pasażerskim, który we wtorek awaryjnie lądował na lotnisku w stolicy Somalii. Tak uważają eksperci badający przyczyny zdarzenia.
Informując o tym agencja Reutera powołuje się na anonimowych przedstawicieli amerykańskich władz. Wcześniej o tym, że na pokładzie wybuchła bomba mówił też pilot, któremu udało się sprowadzić maszynę na ziemię.
Samolot linii Daallo, obsługujących głównie kierunki wschodnioafrykańskiej i Bliski Wschód, leciał z Mogadiszu do Dżibuti i zawrócił na lotnisko pół godziny po starcie. Na pokładzie było siedemdziesięciu czterech pasażerów - w większości obywateli Turcji.
Wybuch uszkodził fragment kadłuba. Eksplozja przebiła poszycie maszyny na wylot. Na skutek wybuchu jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne.
Pilot Vladimir Vodopivec powiedział, że doszło wprawdzie do dekompresji kabiny, ale urządzenia nawigacyjne nie zostały uszkodzone i dzięki temu mógł bezpiecznie wylądować.
Somalijskie władze nie skomentowały jeszcze najnowszych doniesień. Tuż po wypadku minister transportu i lotnictwa Ali Ahmed Jam'a mówił o możliwości próby zamachu, ale nie wykluczał również usterki technicznej.