TNS OBOP: 64% Polaków popiera akcje strajkowe

Propozycje zmian w kodeksie pracy spotkały się ze sprzeciwem związków zawodowych. "Solidarność" ogłosiła pogotowie protestacyjne. Swoją postawę wobec nowych regulacji w prawie pracy NSZZ "S" manifestowała w ulicznych demonstracjach.

Badanie zrealizowano w dniach 20-22 kwietnia na reprezentatywnej 1015-osobowej grupie Polaków powyżej 18 roku życia, czyli niespełna tydzień przed największą demonstracją, która odbyła się w Warszawie, a w której uczestniczyło ponad 25 tys. osób.

Akceptacja dla strajków największa jest wśród robotników (70%), rolników (71%), bezrobotnych (76%) oraz uczniów i studentów (77%). Jest ona większa wśród osób z wykształceniem podstawowym (67%) i zasadniczym zawodowym (69%) niż średnim (59%) czy wyższym (55%).

Usprawiedliwianiu protestów sprzyja młodszy wiek pytanych. Najwięcej, bo aż 78% nastolatków popiera akcje protestacyjne, najmniej (48%) takich osób jest w grupie osób w wieku 60 i więcej lat.

O słuszności strajków mówią najczęściej ludzie znajdujący się w złej sytuacji materialnej (70%), w dobrej (66%), a stosunkowo najrzadziej - "średniacy" (62%).

Opinie o strajkach wiążą się też ze stosunkiem ludzi wobec polityki: akceptacja większa jest wśród osób nie zainteresowanych polityką (68%) niż zainteresowanych (60%, przy czym wśród zainteresowanych bardzo - zaledwie 46%).

Poparciu sprzyjają też sympatie polityczne skierowane ku prawej stronie sceny politycznej (wśród deklarujących się jako zwolennicy lewicowy i centrolewicy odpowiednio 55 i 54%. Wśród zwolenników centroprawicowcy - 64%, a prawicy - 72%).

"Tak" dla strajków najczęściej mówią niedawni wyborcy Samoobrony (73%), PiS (73%) i PO (70%).

Przeciwników podejmowania w obecnej sytuacji akcji protestacyjnych jest tym więcej, im bardziej na lewo skierowane są przekonania polityczne badanych (wśród zwolenników prawicowcy dezaprobatę wyraża 21% osób, a centroprawicowcy - 27%. Wśród zwolenników centrolewicy - 38%, a lewicy - 42%.

Największym przeciwnikami strajków są zwolennicy partii koalicyjnych: osoby, które w ostatnich wyborach głosowały na SLD-UP (41%) i PSL (32%).

O tym, że niezadowolenie niektórych grup społecznych może przekształcić się w masowy ruch protestu - jest przekonana większość Polaków (72%), w tym aż 29% twierdzi, że jest to bardzo prawdopodobne. Mniej niż jedna piąta (18%) taki rozwój wydarzeń ocenia jako nierealny (i tylko pojedyncze osoby - 2% - całkowicie wykluczają możliwość wybuchu masowego protestu).

Gotowość poparcia masowego ruchu protestu - gdyby do niego doszło - zadeklarowała połowa Polaków (51%), przy czym zapowiedź co czwartego miała zdecydowany charakter (24%). W mniejszości znalazły się osoby, które stwierdziły, że nie zaangażowałyby w ten protest (33%), a zaledwie 13% w tej grupie stwierdziło, że na pewno nie wzięliby w nim udziału.(aka)