Tłum zaatakował bazę ONZ w Kongo
Rozwścieczony tłum wdarł się do bazy ONZ w stolicy Demokratycznej Republiki Konga (d. Zairu) - Kinszasie. Siły ONZ zastrzeliły dwie osoby - powiedział rzecznik Narodów Zjednoczonych w Kinszasie. Tysiące demonstrantów atakują też ośrodki ONZ w miastach Kindu, Lubumbashi i Kisangani.
03.06.2004 | aktual.: 03.06.2004 17:53
Personel ONZ w Kinszasie mówi, że strażnicy zastrzelili dwóch mężczyzn z grupy, która chciała rozgrabić ONZ-owski magazyn.
"W mieście słychać strzały, podpalono wiele samochodów" - cytuje niemiecka agencja dpa przedstawiciela Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK) w Kinszasie. Demonstranci obrzucili podobno kamieniami jednego z ministrów.
Falę protestów wywołały środowe zajścia w Bukavu na wschodniej granicy, 1,5 tys. km od Kinszasy. Tłumy demonstrantów obciążają Narody Zjednoczone winą za to, że nie zapobiegły zajęciu Bukavu przez zbuntowane oddziały wojskowe. Rząd twierdzi, że rebelianci są wspierani przez Ruandę.
Zbuntowani dowódcy twierdzą, że zajęli Bukavu, ponieważ regionalny dowódca wojskowy, wyznaczony przez rząd, prześladuje członków jednej z tamtejszych społeczności.
Do demonstracji doszło, mimo że zbuntowani dowódcy obiecali w czwartek, że wycofają swe wojska z Bukavu i pozwolą siłom pokojowym ONZ przejąć kontrolę nad miastem.
Rzecznik misji ONZ w Kongu Hamadoun Toure podkreślił, że w Kinszasie tłum wdarł się do bazy logistycznej ONZ i rozpoczął grabieże. "Strażnicy otworzyli ogień w obronie własnej" - powiedział Toure.