Tłum stratował w Indiach do 300 osób
Podczas hinduskiej procesji do
świątyni w zachodnich Indiach tłum mógł stratować na
śmierć nawet 300 osób, w tym kobiety i dzieci - podały miejscowe
władze. Jest też wielu rannych.
25.01.2005 | aktual.: 25.01.2005 14:59
Jak podała miejscowa policja, panika pojawiła się po tym, jak w jednym ze sklepów w pobliżu świątyni w miejscowości Wai (ok. 250 km na południowy wschód od Bombaju) wybuchł pożar. Ludzie stłoczeni w wąskim przejściu prowadzącym do świątyni zaczęli na siebie napierać. Przyczyną pożaru było spięcie instalacji elektrycznej.
Nie możemy tego potwierdzić, ale wygląda na to, że zginęło 250-300 osób - powiedział jeden z przedstawicieli lokalnych władz. Dodał, że ta liczba nie obejmuje ludzi, którzy spłonęli w okolicznych sklepach. Do tej pory władze znalazły 150 ciał.
W tegorocznej procesji do świątyni poświęconej Mandra (Mandher) Devi - jednej z hinduskich bogini - mogło uczestniczyć według różnych danych od 150 do 300 tys. osób. Pielgrzymi co roku przybywają do niej w pierwszą w roku pełnię księżyca, która w tym roku wypada we wtorek.