"Times" o niedostatecznej ochronie brytyjskich lotnisk
Mimo zarządzonych po 11 września nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa na brytyjskich lotniskach, wiele z nich nie jest chronionych przez całą dobę, ponieważ brakuje na to pieniędzy i personelu - ujawnił "Times".
29.12.2005 | aktual.: 29.12.2005 06:22
"Lotniska takie jak Bristol, Leeds/Bradford i Teesside często nie są strzeżone, ponieważ nie znajdują się na liście priorytetów" - napisał dziennik. Tymczasem eksperci przyznają, że lista ta ma 40 lat i nie uwzględnia rosnącej liczby pasażerów obsługiwanych przez wymieniane porty.
Na rządowej liście portów lotniczych, które wymagają wzmożonej ochrony jest obecnie dziewięć pozycji, w tym londyńskie lotniska Heathrow i Gatwick - pisze czwartkowy "Times".
W sprawie tego "zatrważającego zaniedbania" - jak eksperci ds. bezpieczeństwa określają ujawnione przez "Times" braki - zarządzono śledztwo.
"Musimy znaleźć rozwiązania dotyczące bezpieczeństwa dla niektórych z tych niewielkich lotnisk ze względu na gwałtowny rozwój, jaki obecnie przeżywają" - powiedział gazecie ekspert lotniczy Chris Yates.