"Times": Europa Środkowa między kryzysem a farsą
Polityczny kryzys w Polsce wpisuje się w atmosferę panującą również w innych krajach Europy Środkowej, które balansują między kryzysem a farsą - pisze brytyjski dziennik "Times".
29.09.2006 | aktual.: 29.09.2006 07:02
Według gazety, podczas środowego orędzia w głosie premiera Jarosława Kaczyńskiego słychać było desperacką nutę, kiedy próbował przekonać naród, że chwiejący się rząd przetrwa ostatni korupcyjny skandal z ukrytą kamerą.
"Dla widzów było jednak jasne, że Polska nie ma łatwego wyjścia" - pisze "Times". "Tak jak nie ma łatwego wyjścia dla jej sąsiadów z Europy Środkowej, którzy zrozumieli, że wyrzeczenia, jakie ponieśli, by przyłączyć się do Unii Europejskiej wcale nie zbliżyły ich do raju" - podsumowuje dziennik.
Zdaniem komentatora "Timesa", przedstawiciele klasy politycznej krajów Europy Środkowej "zdają się balansować na krawędzi kryzysu, który często graniczy z farsą". Świadczy o tym fakt, że - jak pisze gazeta - polski rząd jest zakładnikiem Andrzeja Leppera, "który dyscyplinę w partii może utrzymać jedynie za pomocą depozytów pieniężnych pobranych od posłów". Z kolei "premier Węgier Ferenc Gyurcsany wygłosił do kolegów socjalistów mowę, która - jak wierzył - zapowiadała pot, krew i łzy, a stał się celem ataków opinii publicznej, bo ta usłyszała tylko stek wulgaryzmów" - ocenia dziennikarz.
"Times" zauważa też, że czeski rząd od czerwca "pozostaje w stanie paraliżu". "Premier Mirek Topolanek stał się przedmiotem drwin, bo jego żona wystąpiła z partii męża i została liderem konkurencyjnego ugrupowania w zemście za ujawniony romans małżonka z wiceprzewodniczącą Izby Poselskiej" - komentuje ironicznie brytyjski dziennik.
W podobnym tonie "Times" przypomina, że na Słowacji "liberałowie nie mogą nadziwić się rządzącej koalicji, której przewodniczy lewicowy populista Robert Fico, wspierany przez prawicowego populistę Jana Slotę".