Świat"The Guardian": rosyjskie pojazdy wojskowe wjechały na Ukrainę. "Nie nazwałbym tego inwazją"

"The Guardian": rosyjskie pojazdy wojskowe wjechały na Ukrainę. "Nie nazwałbym tego inwazją"

Dziennikarze, którzy śledzą rosyjski "biały konwój" z pomocą humanitarną dla Ukrainy, poinformowali na portalach społecznościowych o kolumnie rosyjskich wozów opancerzonych, która wjechała na Ukrainę. Według nich, w kolumnie były także inne pojazdy wojskowe. Takie informacje przekazał m.in. moskiewski korespondent gazety "The Guardian".

"The Guardian": rosyjskie pojazdy wojskowe wjechały na Ukrainę. "Nie nazwałbym tego inwazją"
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Yuri Kochetkov

Korespondenci brytyjskich dzienników "Guardian" i "Telegraph" - Shaun Walker oraz Roland Oliphant - napisali w czwartek wieczorem, że byli świadkami wjazdu na terytorium Ukrainy 23 transporterów opancerzonych oraz kilkudziesięciu innych pojazdów technicznych na rosyjskich tablicach wojskowych.

Kolumna - ich zdaniem - wjechała na Ukrainę po godzinie 22 czasu miejscowego. Wcześniej czekała na zapadnięcie zmroku w okolicach obozu dla uchodźców w rosyjskim mieście Donieck, w obwodzie rostowskim. "Nie nazwałbym tego inwazją. To raczej coś, co dzieje się od dłuższego czasu, ale niesamowite jest zobaczyć to na żywo" - napisał na Twitterze Walker.

So @RolandOliphant and I just saw a column of APCs and vehicles with official Russian military plates cross border into Ukraine.

— Shaun Walker (@shaunwalker7) sierpień 14, 2014

Erm ok so this isn't humanitarian aid. Column of over 20 APCs, 10km from the Ukraine border, and heading closer pic.twitter.com/OMvJmHzsx1

— Shaun Walker (@shaunwalker7) sierpień 14, 2014

Andrew Roth, korespondent gazety "The New Times", poinformował o co najmniej 20 transporterach opancerzonych, które miały wjechać na teren Ukrainy. Według niego, wraz z kolumną porusza się wyrzutnia rakiet "Buk".

Military transports kept rolling by toward border... pic.twitter.com/VOV2IUudVi

— Andrew Roth (@ARothNYT) sierpień 14, 2014

Natomiast dziennikarz ukraińskiej telewizji Hromadske.tv Timur Olewskij naliczył około 50 wozów opancerzonych. Relacjonował, że kolumna wojskowa przejechała przez rosyjsko-ukraińskie przejście graniczne Izwarino (ukr. Izwaryne), a potem - jak to ujął "zniknęła na polach".

O wzmożonym ruchu pojazdów wojskowych niedaleko miejsca, gdzie rozłożył się obóz konwoju humanitarnego poinformował także portal Ukraińska Prawda. W kierunku przejścia granicznego Izwarino jechało kilkadziesiąt wozów opancerzonych, potem rozjechały się po polach - mówił jeden z dziennikarzy w telewizji Hromadskie.tv. Także radio Echo Moskwy podało, że według niepotwierdzonych informacji, niewielka kolumna rosyjskich wozów bojowych przekroczyła granicę z Ukrainą.

Rzecznik sztabu ukraińskiej armii Władysław Sełeznew powiedział agencji Interfax-Ukraina, że wojsko "nie dysponuje informacjami o przekroczeniu ukraińsko-rosyjskich granic przez kolumnę rosyjskiego sprzętu wojskowego", a doniesienia mediów weryfikują państwowe służby graniczne.

"Zgodnie z przewidywaniami, konwój był przygrywką i zasłoną dymną dla dokonującej się, bez pozorów i osłonek, rosyjskiej inwazji na Ukrainę" - napisał na Twitterze polski deputowany do europarlamentu Jacek Saryusz-Wolski.

Zgodnie z przewidywaniami, konwój był przygrywką i zasloną dymną dla dokonującej się, bez pozorów i osłonek, rosyjskiej inwazji na Ukrainę

— Jacek Saryusz-Wolski (@JSaryuszWolski) sierpień 14, 2014

Sprzeczne informacje

W czwartek wieczorem dziennik rządowy "Rossijskaja Gazieta" przekazał, że rosyjski konwój z pomocą humanitarną dla mieszkańców wschodniej Ukrainy zostanie na noc z czwartku na piątek na polach między miejscowością Kamieńsk Szachtyński a Donieckiem w rosyjskim obwodzie rostowskim. Podkreślił, że na tym terenie doszło do spotkania z przedstawicielami Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK).

Według rosyjskiego dziennika rządowego pracownicy MKCK przekonali się, że w kolumnie znajduje się taka liczba pojazdów, jaką zgłoszono, czyli 287. Gazeta pisze, że na piątek "zaplanowano skontrolowanie transportu i zapadnie decyzja o dalszym losie ładunku humanitarnego". Na razie, jak pisze gazeta, nikt nie wie, którędy konwój dojedzie na Ukrainę.

Pierwotnie uzgodniono, że rosyjski konwój z pomocą humanitarną pojawi się na przejściu w obwodzie charkowskim, kontrolowanym przez stronę ukraińską. Kolumna nie mogła jednak wjechać przez to przejście, gdyż nie zostały dopełnione formalności co do przewożonego ładunku, m.in. z Czerwonym Krzyżem.

Rząd w Kijowie, podobnie jak rządy wielu innych krajów, podejrzewa, że konwój może posłużyć za przykrywkę do ewentualnej interwencji rosyjskiej na Ukrainie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (323)