"The Economist" o Kubie Wojewódzkim i Michale Figurskim
Sprawa kontrowersyjnej audycji Kuby Wojewódzkiego i Michała Figurskiego odbiła się echem nawet w zagranicznej prasie. Brytyjski tygodnik "The Economist" na swoich stronach internetowych przytoczył rozmowę dziennikarzy, w której w niewybredny sposób żartowali z Ukrainek. "Poruszenie, jakie wywołały wulgarne komentarze dają nadzieję, że może być lepiej" - zauważa gazeta.
29.06.2012 | aktual.: 29.06.2012 14:27
Tygodnik zwraca uwagę, że zachowanie dziennikarzy wywołało falę oburzenia w Polsce. Podkreśla, że na obraźliwe komentarze natychmiast zareagowało MSZ Ukrainy, które zażądało przeprosin od prowadzących audycję oraz polskie MSZ, które sytuację skomentowało krótko: chamstwo.
"The Economist" podkreśla, że "obraźliwe słowa pod adresem Ukrainek są szczególnie zawstydzające podczas trwającego Euro 2012, które Polska organizuje wspólnie z Ukrainą". Przytacza jednak opinię Vitalija Portnikova, jednego z ukraińskich publicystów, który stwierdził, że w całej sprawie można znaleźć także pozytywny aspekt. "Komentarze dziennikarzy wywołały burzliwą dyskusję i spotkały się z powszechnym potępieniem w Polsce" - powiedział.
Tygodnik przytacza także statystyki, według których w Polsce - w większości nielegalnie i w złych warunkach - pracuje blisko 100 tys. Ukraińców. "The Economist" zauważa jednak, że sytuacja powoli poprawia się, czego symbolem może być fakt, że Ukraińcy bez skrępowania posługują się swoim językiem na ulicach. "Jeszcze w latach 90-tych byłoby to nie do pomyślenia" - konkluduje gazeta.
W programie "Poranny WF" 12 czerwca dziennikarze rozmawiali o jednym z meczów reprezentacji Ukrainy rozegranym podczas Euro 2012. Wojewódzki mówił m.in., że po nim "zachował się jak prawdziwy Polak" i "wyrzucił swoją Ukrainkę". Figurski dodał: "Ja po złości jej dzisiaj nie zapłacę" oraz: "Powiem ci, że gdyby moja była chociaż odrobinę ładniejsza, to jeszcze bym ją zgwałcił".
Skargi do KRRiT skierował m.in. ambasador Ukrainy oraz przewodniczący Związku Ukraińców w Polsce.
REM: rażące chamstwo i mowa nienawiści
Rada Etyki Mediów uznała słowa dziennikarzy za przejaw ksenofobii, rażące chamstwo i typową mowę nienawiści. Podobnie oceniło je polskie MSZ i minister sprawiedliwości. Zaprotestowało też ukraińskie MSZ i zażądało przeprosin.
Wcześniej Wojewódzki przeprosił na portalu społecznościowym wszystkich Ukraińców dotkniętych jego poczuciem humoru. Podkreślał jednak, że jego audycja nie jest dla każdego i ma charakter satyryczny. O swojej miłości do narodu ukraińskiego na antenie radia zapewniał Figurski.
Program "Poranny WF" był krytykowany już wcześniej; KRRiT dwukrotnie nakładała na radiostację karę w wysokości 50 tys. zł za wypowiedzi Wojewódzkiego i Figurskiego na temat Alvina Gajadhura, rzecznika prasowego Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.