Trwa ładowanie...
d430op5
17-07-2009 16:15

"The Economist": list Havla i Wałęsy żałosny i naiwny

"Byli prezydenci Vaclav Havel i Lech Wałęsa piszą o rosnącym niepokoju w Europie Środkowo-Wschodniej. Ale zagrożenia, które wymieniają brzmią żałośnie i naiwnie" - pisze "The Economist". Sygnatariusze listu, b. prezydenci, który w czwartek opublikowała "Gazeta Wyborcza", zaapelowali do Baracka Obamy i jego administracji, by nie zapominali o Europie Środkowo-Wschodniej. Premier Donald Tusk powiedział, że "bardzo wysoko" ocenia tę inicjatywę, prezydent Lech Kaczyński również ją poparł.

d430op5
d430op5

"Polityka Europy Środkowo-Wschodniej rzeczywiście jest niepokojąco niewyraźna. (...) Wspieranie Wałęsy w 1980 r. było zarówno szlachetną sprawą, jak i pomogło przyspieszyć rozpad imperium sowieckiego. Ale Rosja nie jest dziś egzystencjalnym zagrożeniem dla Ameryki jak niegdyś ZSRR za Breżniewa" - komentuje "The Economist".

"Proszą nas o to, byśmy ryzykowali trzecią wojnę światową w ich obronie" - "The Economist" przytacza słowa wypowiedziane niedawno przez wysokiego urzędnika z administracji państwowej.

W komentarzu "The Economist" podkreśla, że najlepszą gwarancją na zmiany w Rosji byłby sukces ekonomiczny Europy Środkowo-Wschodniej. "Niewiele rzeczy martwi Kreml tak jak polityczna wolność, rządy prawa i rozsądna polityka zagraniczna sąsiadów Rosji" - czytamy.

Wałęsa i Havel: nie zapominajcie o Europie

W liście otwartym, pod którym podpisali się m.in. Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Vaclav Havel, zaapelowano, by Ameryka nie zapomniała o Europie i prowadziła zdecydowaną i opartą na wartościach politykę wobec Rosji.

d430op5

Sygnatariusze listu obawiają się m.in. rewizjonistycznych sił w Rosji. Uważają, że trzeba reformować NATO, tak aby wszystkie kraje członkowskie mogły wierzyć, że Sojusz zawsze będzie ich bronić - podsumowuje gazeta.pl.

W liście czytamy także, że kryzys gospodarczy i roszczenia Rosji do odbudowy strefy wpływów sprawiają, że przyszła stabilność i dobrobyt naszego regionu nie są pewne. Zdaniem autorów listu, to Moskwa pogwałciła prawo międzynarodowe podczas zeszłorocznej wojny z Gruzją.

Tusk: mój rząd podziela te poglądy

Jak mówił premier na piątkowej konferencji prasowej, "to, że list do Obamy miał charakter międzynarodowy, powoduje, iż nie może być traktowany jako egoistyczna gra jakiegoś polityka czy nawet jednego kraju". "Tylko, że jest to refleksja o charakterze strategicznym, regionalnym i powiedziałbym - uniwersalnym" - zaznaczył Tusk.

- I dlatego bardzo się cieszę, i chciałbym, żeby tego typu inicjatyw było więcej, tym bardziej, że są to poglądy, które w pełni podziela mój rząd. Chcielibyśmy na dobrych warunkach dla Polski, jak najintensywniej współpracować, jeśli chodzi o politykę obronną z naszymi sojusznikami, w tym ze Stanami Zjednoczonymi - podkreślił premier.

d430op5

Dodał, że chciałby aby - jeśli Amerykanie będą podejmowali decyzję w sprawie tarczy antyrakietowej, bez względu na to, czy będzie to decyzja na "tak" czy na "nie" - była to zawsze decyzja "konsultowana także z państwami zainteresowanymi tą współpracą".

- Te państwa, takie jak Polska i Czechy podjęły się bardzo konkretnej (...) kwestii - i nawet jeśli zgadzamy się z tym, co powiedziała komentując to zdarzenie, zdaje się Madelaine Albraight, że Polacy powinni być szczęśliwi, że nie są już kłopotem i nikt o nas nie zapomina, tylko my nie jesteśmy już miejscem specjalnej troski, że to dobrze świadczy o Polsce - to ja bym chciał mieć jednak stu procentową pewność, że amerykańskie decyzje dotyczące obronności w wymiarze globalnym i regionalnym, to będą decyzje uzgadniane z sojusznikami i służące naszym wspólnym elementarnym interesom - mówił szef rządu.

"Dlatego - podkreślił premier - "ten list już odegrał swoją pozytywną rolę".

d430op5

Apel polityków Europy Środkowej do Obamy, wsparł w liście otwartym prezydent Lech Kaczyński. W liście prezydent podkreślił, że sprawa budowy tarczy antyrakietowej w Europie Środkowej "ma istotne znaczenie ze względu na wiarygodność Ameryki jako globalnego mocarstwa i sojusznika".

"Jako prezydent RP podzielam obawy wyrażone w liście grupy wybitnych polityków naszego regionu Europy do prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy i pragnę wesprzeć swym głosem apel, aby Ameryka nie zapominała w swej polityce o sprawdzonych sojusznikach z Europy Środkowej i Wschodniej, bo może to grozić zaprzepaszczeniem osiągnięć ostatnich 20 lat" - czytamy w liście otwartym Lecha Kaczyńskiego w zamieszczonym na stronie internetowej kancelarii prezydenta.

d430op5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d430op5
Więcej tematów