Tętniaka nie ma w katalogu świadczeń NFZ
Ordynator oddziału internistycznego szpitala
im. Kopernika w Łodzi musiał wpisać do dokumentacji pacjenta inne
schorzenie niż to, na które cierpiał chory; w przeciwnym wypadku
NFZ nie zapłaciłby za leczenie - czytamy w "Dzienniku Łódzkim".
09.02.2006 | aktual.: 09.02.2006 08:06
Ostry tętniak rozwarstwiający aorty nie występuje w tzw. katalogu świadczeń, refundowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
Aby odzyskać pieniądze za kurację, musiałem wpisać, że pacjent był leczony z powodu przełomu nadciśnieniowego. To nie jest kłamstwo, bo taki przełom towarzyszy tętniakowi, ale też nie oddaje w pełni zastosowanych przez nas procedur - mówi ordynator interny prof. Zenon Gawor.
Katalog świadczeń NFZ nie uwzględnia też innych schorzeń, leczonych na oddziałach internistycznych - czytamy w gazecie. Dlatego, by uzyskać z NFZ pieniądze za ich leczenie, szpital za każdym razem musi składać wniosek, a lekarz opisać chorobę. Wszystko dlatego, że pieniądze za leczenie niestandardowe przyznawane są indywidualnie.
Zwróciliśmy się do placówek medycznych o zgłaszanie do nas sygnałów o brakach w katalogu świadczeń - mówi rzecznik łódzkiego NFZ Błażej Torański. W połowie roku postulowane zmiany zostaną rozpatrzone przez krajowych specjalistów, którzy zdecydują, o jakie schorzenia katalog powinien zostać poszerzony - dodaje.
Tętniaka rozwarstwiającego aorty rzadko leczy się na oddziałach internistycznych, zwykle kwalifikuje się go do leczenia kardiochirurgicznego - mówi łódzki wojewódzki konsultant ds. kardiologii prof. Maria Krzemińska-Pakuła. Jeśli wpłynie do nas wniosek w tej sprawie, zajmiemy się nim na najbliższym spotkaniu konsultantów - obiecuje rozmówczyni "Dziennika Łódzkiego". (PAP)