Testosteron "uskrzydli" nawet ptaki
Testosteron pomaga samcom niektórych gatunków ptaków śpiewających zmienić się w prawdziwych ptasich "macho" - odkryli amerykańcy biolodzy.
31.05.2006 | aktual.: 31.05.2006 17:21
Dodatkowa dawka hormonu sprawia, że ptaki stają się bardziej aktywne oraz atrakcyjniejsze dla partnerek, ale taki tryb życia szybko negatywnie odbija się na ich zdrowiu.
Zespół prof. Wendy Reed z Uniwersytetu Stanowego Północnej Dakoty przez dziewięć sezonów lęgowych obserwował ponad 400 gniazd ptaków junko (Junco hyemalis) w górskim obszarze w stanie Virginia.
Junko to mały ptak, podobny do zięby, o jasno ubarwionej piersi, ciemniejszej główce i skrzydłach.
Części obserwowanych ptaków wszczepiono pod skórę dodatkową dawkę testosteronu - nie przekraczającą jednak maksymalnej naturalnej dawki tego hormonu, zmierzonej dotychczas u ptaków śpiewających.
Okazało się, że samce, które "nafaszerowano" testosteronem, zaczęły bardziej podobać się samicom, lepiej wyglądały oraz ładniej śpiewały. Potrafiły też latać na dłuższych dystansach - opisują badacze na łamach pisma "American Naturalist".
Większa aktywność tych ptaków była widoczna w różnych dziedzinach życia - posiadały więcej potomków niż ich rówieśnicy, którym nie wszczepiono hormonu - dodaje Reed. Okazało się jednak, że potomstwo "testosteronowych" samców było mniejsze i słabsze od pozostałych.
Hormon negatywnie wpływał także na zdrowie samych tatusiów - byli bardziej podatni na choroby i żyli krócej niż przeciętnie. Na długość ich życia wpływała zarówno mniejsza odporność organizmu, jak i nadmierna aktywność, która przyciągała uwagę drapieżników.
Testosteron osłabiał też więzi rodzinne. Samce o zwiększonym poziomie hormonu stawały się gorszymi ojcami. Rzadziej odwiedzały swoje potomstwo, przynosiły mu mniej pokarmu i spędzały bardzo mało czasu w swoich gniazdach.
Młode samce "nafaszerowane" testosteronem zachowywały się tak jak starsze osobniki - porównują naukowcy. Nie były jednak w stanie dorównać im pod względem możliwości reprodukcyjnych. W porównaniu ze starszymi kolegami, miały mniejszy sukces rozrodczy i krótszy sezon lęgowy - opisuje prof. Reed.