Terrorysta z ISIS usłyszał wyrok. Sąd w Belgii odrzucił absurdalne tłumaczenia obrońcy
Belgijski sąd skazał na dożywocie francuskiego islamistę, a jego pomocnika na 15 lat. Terrorysta zamordował 4 osoby w muzeum w Brukseli w 2014 r. Zdaniem obrońcy, mężczyzna padł ofiarą spisku wywiadów. O jego niewinności miała świadczyć znana marka butów. Sąd nie dał temu wiary.
12.03.2019 12:13
Mehdi Nemmouche, drobny przestępca z Francji, wszedł do Muzeum Żydowskiego w Brukseli 24 maja 2014 r. Był uzbrojony w karabin Kałasznikowa i pistolet. Zaczął strzelać. Zabił dwoje turystów z Izraela, wolontariusza i recepcjonistkę, a następnie uciekł. Kilka dni później 29-letni wówczas mężczyzna pochodzący z Algierii został aresztowany w Marsylii.
Po wieloletniej walce przeciwko ekstradycji do Belgii zabójca i współpracujący z nim mężczyzna, Nacer Bendrer, w styczniu 2019 r. stanęli przed sądem w Brukseli. Obrona usiłowała przekonać sąd, że Nemmouche był agentem libańskiego i irańskiego wywiadu zwerbowanym w celu przeniknięcia do struktur tzw. Państwa Islamskiego.
Zdaniem adwokata Sebastiena Courtoya, mężczyzna nie działał w imieniu ISIS, tylko został "wrobiony" w zabójstwa w Muzeum Żydowskim, dokonane przez nieznanego sprawcę. To miała być egzekucja dwojga szpiegów Mosadu, a nie zabójstwo turystów z Izraela. Z kolei o tym, że napastnik nie nienawidzi Żydów świadczyć miały noszone przez niego buty marki Calvin Klein, a więc firmy założonej przez amerykańskiego projektanta żydowskiego pochodzenia.
Zamach ISIS, a nie spisek wywiadów
Belgijski sąd odrzucił tak absurdalnie brzmiące argumenty, zwłaszcza że nie były poparte dowodami. Z kolei przeciwko oskarżonym przemawiali liczni świadkowie. Nemmouche i Bendrer poznali się we francuskim więzieniu, gdzie odsiadywali wyroki za drobne przestępstwa. Mężczyźni zostali zwerbowani przez ekstremistów muzułmańskich już w zakładzie karnym.
Późniejszy zamachowiec w 2013 r. poleciał do Syrii, gdzie walczył w szeregach jednej z dżihadystycznych organizacji. Tam poznał Najima Laachraoui’ego, który w 2016 r. dokonał samobójczego zamachu bombowego na lotnisku w Brukseli, zabijając 32 osoby. W syryjskim Aleppo Nemmouche pilnował porwanych i więzionych dziennikarzy francuskich. Dwóch z nich zeznało przed sądem, że byli bici przez oskarżonego, który znęcał się nad nimi w wyjątkowo sadystyczny sposób.
"Podręcznikowy" terrorysta z ISIS
Oskarżenie podkreślało, że "ultra-zradykalizowany" terrorysta działał z premedytacją. Wiedział, co robi, a jego jedynym celem było zamordowanie cywilów w imię radykalnej ideologii islamskiej. W rezultacie sąd skazał Nemmouche’a na dożywocie, a Bendrer, który dostarczył mu broń i pomógł zaplanować atak, usłyszał wyrok 15 lat więzienia.
Zamachowiec z Muzeum Żydowskiego uważany jest za pierwszego islamistę, który zaatakował w Europie po powrocie z Bliskiego Wschodu. Jego historia jest niemal podręcznikowa. Młody obywatel Francji pochodzący z muzułmańskiej rodziny wszedł w konflikt z prawem i wstąpił w szeregi ekstremistów.
Nemmouche resztę życia może spędzić za kratami. Z powodu wcześniejszego wyroku, o zwolnienie będzie mógł się ubiegać nie wcześniej niż po odsiedzeniu 23 lat.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl