Terroryści "znikają" w amerykańskich aresztach
Co najmniej 11 domniemanych członków Al-
Kaidy "znikło" z amerykańskich aresztów, część z nich mogła być
lub jest torturowanych - wynika z raportu ogłoszonego przez amerykańską organizację ochrony praw człowieka Human Rights Watch.
Więźniowie prawdopodobnie są przetrzymywani w nieznanym miejscu poza granicami USA, więc Międzynarodowy Czerwony Krzyż nie ma możliwości sprawdzenia na miejscu warunków, w jakich przebywają. Wśród "zaginionych" raport wymienia uważanego za architekta ataku 11 września 2001 r. Chalida Szejka Mohameda i domniemanego współpracownika Osamy bin Ladena, Abu Zubajdę.
Według Human Rights Watch, amerykański rząd ukrywając dane na temat miejsca przetrzymywania więźniów pogwałcił Konwencje Genewskie i inne umowy międzynarodowe. Organizacja wezwała władze do zagwarantowania więźniom ochrony prawnej.
Uważam, że Stany Zjednoczone kompromitują się, gdy stosują w walce z terroryzmem metodę, głoszącą że cel uświęca środki - skomentował prawnik Human Rights Watch, Reed Brody.
Agencja Associated Press pisze, że większość z informacji zawartych w raporcie pochodzi od anonimowych urzędników państwowych, którzy przyznawali, że dochodzi do przypadków torturowania więźniów.