Terlecki o zarzutach wobec kandydatki PiS na Rzecznika Praw Dziecka. "Musimy to zbadać"
Wokół kandydatki PiS na Rzecznika Praw Dziecka jest coraz więcej zamieszania. Partia zamierza się przyjrzeć wysuwanym przeciwko niej zarzutom dotyczącym m.in. plagiatowania prac. - Musimy się zastanowić - powiedział Ryszard Terlecki.
- Nie wiem, czy to są poważne zarzuty, musimy się nad tym zastanowić, musimy to zbadać - powiedział w rozmowie z dziennikarzami wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. Jak zapewnił, Prawo i Sprawiedliwość na pewno nie poprze na stanowisko RPD rekomendowanej przez PO Ewy Jarosz.
Popierana przez PiS Sabina Zalewska zdążyła już zaskoczyć opinię publiczną. Wypomiano jej, że kilka lat temu uznała funkcję Rzecznika Praw Dziecka za zbędną.
"Inną formą postępu pajdokracji jest objęcie dzieci ochroną prawną, mającą zabezpieczyć je od rzekomego zagrożenia despotyzmem rodziców. Stąd też mnożenie kampanii o maltretowaniu dzieci przez opiekunów i – wynikające z tego – potrzeba tworzenia różnych urzędów w rodzaju Rzecznika Praw Dziecka oraz coraz skuteczniejsza prawna ochrona woli dzieci i młodocianych przed próbami narzucania im woli przez rodziców; zakaz karania fizycznego za nieposłuszeństwo, który obowiązuje w wielu krajach zachodnich" - pisała.
Nowy rzecznik praw dziecka zostanie wybrany we wrześniu
Zalewska twierdziła również, że w pewnych przypadkach "przyczyny stosowania przemocy mogą tkwić w samych dzieciach" i nie wykluczała stosowania kar fizycznych. Ale najwięcej problemów przysporzyło jej ujawnienie przez "Tygodnik Powszechny" plagiatowania prac.
Rekordowa "praca" Zalewskiej, wykładającej m.in. etykę, miała zawierać skopiowane fragmenty z aż 12 cudzych tekstów. Inna - licząca 10,5 strony - zawiera 10 strony plagiatu, w tym z portali bryk.pl oraz sciąga.pl (łącznie z błędami językowymi).
Kadencja obecnego RPD Marka Michalaka kończy się 31 sierpnia. Jego następca zostanie wybrany prawdopodobnie we wrześniu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: IAR, WP
