ŚwiatTeraz Syria?

Teraz Syria?

Amerykański sekretarz stanu Colin Powell powiedział, że Stany Zjednoczone zastanowią się nad możliwością wprowadzenia politycznych i gospodarczych sankcji przeciwko Syrii, której zarzucają finansowanie międzynarodowego terroryzmu i prowadzenie badań nad bronią masowego rażenia. Colin Powell ostrzegł, że członkowie obalonego reżimu Saddama Husajna nie powinni znaleźć bezpiecznego schronienia w Syrii.

14.04.2003 | aktual.: 14.04.2003 18:42

Powell spotkał się w Waszyngtonie z szefem kuwejckiej dyplomacji szejkiem Mohamedem al Salemem As-Sabahem. Obaj politycy powiedzieli po spotkaniu dziennikarzom, że rozmawiali głównie o przyszłości Iraku. Colin Powell poinformował, że Waszyngton przestrzegł Syrię, by nie udzielała schronienia ludziom Saddama Husajna. Zdaniem Powella, Syria i inne kraje regiony Bliskiego wschodu powinny teraz przemyśleć swoje działania w świetle tego co się stało w Iraku.

Colin Powell poinformował również o możliwości udzielenia pomocy bagdadzkiemu muzeum narodowemu, które zostało zdewastowane i okradzione z cennych eksponatów historycznych. Powell powiedział, że Stany Zjednoczone liczą na pomoc międzynarodowych organizacji takich jak UNESCO i poszczególnych państw.

Z kolei rzecznik Białego Domu Ari Fleischer oskarżył Syrię o wspieranie terroryzmu. Dodał, że Stany Zjednoczone mają dowody na to, że władze w Damaszku udzieliły schronienia irackim dostojnikom z reżimu Saddama Husajna.

"Syrią rządzi łajdacki reżim, przez co kraj ten figuruje na liście Departamentu Stanu, obejmującej państwa wspierające terroryzm" - powiedział rzecznik Białego Domu. Przestrzegł Damaszek, że Stany Zjednoczone nie będą przymykać oczu na pomoc udzielaną - jego zdaniem - przez Syrię zbiegom z rządu Husajna. Ari Fleischer powtórzył też słowa George'a Busha, że Syria posiada broń chemiczną, co stanowi groźbę dla całego regionu Bliskiego Wschodu. "Mam nadzieję, że Syria zrozumie to przesłanie" - ostrzegł amerykański rzecznik.

Syria odrzuciła w poniedziałek oskarżenia o posiadanie broni chemicznej i zapewniła, że nigdy nie współpracowała z reżimem Saddama Husajna. "Powiedzieliśmy Amerykanom, że Syria nie ma broni chemicznej i że jedyną broń chemiczną, biologiczną i nuklearną w regionie ma Izrael, który grozi swym sąsiadom i okupuje ich ziemie" - powiedział rzecznik syryjskiego MSZ Buthaina Szaaban. Imad Mustafa z ambasady syryjskiej w Waszyngtonie powiedział telewizji NBC w niedzielę, że jego kraj powita z zadowoleniem ONZ-owskie inspekcje programów zbrojeniowych we wszystkich krajach Bliskiego Wschodu, w tym także w Izraelu.

Niektórzy z "jastrzębi" zbliżonych do administracji prezydenta Busha, zachęceni upadkiem Saddama, kierują wzrok na Syrię, przemyśliwując o zmianie reżimu w tym kraju dzięki akcji USA. Jednak zdaniem dyplomatów i analityków, głównym celem ostrzeżeń pod adresem Syrii jest wywarcie nacisku na Damaszek, by przestał wspomagać zbrojne ugrupowania antyizraelskie. Eksperci nie oczekują podjęcia przez Waszyngton działań militarnych przeciwko Syrii. Spodziewają się za to maksymalnego nacisku ekonomicznego i dyplomatycznego na osłabionego prezydenta Baszara al-Asada, by zmienił swą politykę.(ck)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)