Teraz domy
Czy wyczerpaliśmy już limit podwyżek cen na ten rok? Tak - twierdzą przedstawiciele Narodowego Banku Polskiego. Dodają jednak, że drożeć przestała żywność.
Ceny żywności w ostatnich miesiącach tego roku nie powinny już rosnąć. Problem polega na tym, że przez ostatnie miesiące to właśnie artykuły spożywcze najbardziej wydrenowały nasze kieszenie. - Spadków cen żywności można spodziewać się dopiero w 2006 roku - uważa Krzysztof Rybiński, wiceprezes NBP.
Do tego czasu możemy spodziewać się tylko nieznacznych korekt cenowych. Nie ma co marzyć o tym, by na przykład cukier, czy wołowina kosztowały tyle ile przed wejściem Polski do Unii Europejskiej. najszybciej potanieć może piwo, bo już w tej chwili odczuwa się masowy import złocistego napoju z Czech, Słowacji i Niemiec.
W najbliższym czasie wzrosnąć mogą ceny benzyny i gazu używanego do napędu samochodów. Paliwa płynne zdrożeją w momencie, kiedy zdrożeje dolar, natomiast podwyżkę gazu zafundował nam rząd. Od 1 stycznia zacznie bowiem obowiązywać nowa stawka podatku akcyzowego. Jak wyliczyli już specjaliści spowoduje ona podwyżkę cen gazu o 5 groszy na każdym litrze. Dla pocieszenia podać jednak można, że polskie paliwo i tak jest w stosunku do innych krajów tanie.
Do myśli o wyższych cenach muszą się również przyzwyczaić wszyscy, którzy ogrzewają swoje domy i mieszkania gazem ziemnym, koksem, czy węglem. Najbardziej zdrożał koks, za tonę trzeba płacić nawet o 100 procent więcej niż przez poprzednim sezonem grzewczym. Koniunktura na rynku węgla jest tak dobra, że na obniżki nie ma co liczyć. Podobnie dzieje się ze stalą. Tona stali używanej do budowy domów kosztuje dwa razy więcej niż w 2003 roku.
Osobnym problemem stają się ceny mieszkań. W stosunku do ubiegłego roku metr kwadratowy mieszkania kosztuje nawet o 500 złotych więcej. najbardziej zdrożały mieszkania przed 1 maja, bo ci, którzy mieli pieniądze chcieli uniknąć konieczności płacenia wyższego podatku VAT. Zdaniem specjalistów w najbliższym czasie może być jednak gorzej, czyli drożej. Brak planów zagospodarowania przestrzennego w gminach powoduje, że nie buduje się, nowych budynków. Na Śląsku sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana, bo obowiązujące wciąż prawo górnicze praktycznie uniemożliwia wydanie nowych pozwoleń na budowę. Ludzie biorą jednak wszystko co pojawi się na rynku, nawet wówczas, gdy mieszkanie można oglądać wyłączenie w formie komputerowego projektu. Powód jest prosty: siedmioprocentowy VAT na mieszkania obowiązywał będzie tylko do końca 2007 roku. Potem wzrośnie do 22 procent. To musi odbić się na cenie.
(jal)