Ten wywiad mógł zniweczyć zbliżenie z Rosją
Marszałek senatu Bogdan Borusewicz oświadczył, że jego wypowiedź dla rosyjskiego tygodnika "Ogoniok" została źle przetłumaczona. Jak mówił, w udzielonym wywiadzie powiedział, że tragedia pod Smoleńskiem zbliżyła Rosję i Polskę, a spory i kłótnie zaczną się nie w relacjach polsko-rosyjskich, jak napisała gazeta, lecz wewnątrz naszego kraju.
20.04.2010 | aktual.: 20.04.2010 21:03
W najnowszym wydaniu popularnego rosyjskiego tygodnika "Ogoniok" ukazał się wywiad z marszałkiem senatu, który według gazety miał oświadczyć, że choć tragedia pod Smoleńskiem zbliżyła Rosję i Polskę, to jednak w ciągu trzech-sześciu miesięcy relacje między obu krajami wrócą do starego nurtu: znów zaczną się spory i kłótnie.
- Ku mojemu zaskoczeniu przeczytałem ten wywiad i osłupiałem. Zdarzyło się coś zaskakującego, ponieważ fragment wywiadu, którego udzieliłem, został kompletnie przekręcony - powiedział Borusewicz.
- Mówiłem, że tragedia pod Smoleńskiem zbliżyła Rosję i Polskę, znacznie bardziej trwale niż Polaków między sobą. Powiedziałem, że to w Polsce w ciągu trzech-sześciu miesięcy relacje między nami wrócą do normy, do starego nurtu, tzn. że zaczną się spory i kłótnie - tłumaczył marszałek Senatu.
Według Borusewicza, do tej pomyłki doszło nie z winy samego dziennikarza, lecz ze złego zrozumienia. - Udzielałem wywiadu po polsku, a ten dziennikarz nie zna tak dobrze języka polskiego. Miał tłumacza, ale najwidoczniej doszło do jakiegoś błędu i niezrozumienia moich słów - podkreślił.
Dodał, że wysłał już pismo do rosyjskiego tygodnika, z prośbą o sprostowanie.