"Ten wybuch może stać się pretekstem dla Łukaszenki"
Opozycja białoruska obawia się, iż wybuchy w metrze w Mińsku mogą być pretekstem dla władz tego kraju do zaostrzenia kursu - powiedział wiceszef klubu PO Rafał Grupiński, który przebywa w Mińsku.
11.04.2011 20:10
Białoruska milicja skłania się ku wersji, według której przyczyną wybuchu na stacji Kastrycznickaja (Oktiabrskaja) był akt terroru.
Grupiński powiedział, że nie ma jeszcze przypuszczeń, co mogło być przyczyną wybuchu. Dodał, że raczej nie mówi się o osobach pochodzenia kaukaskiego, bo ich w Mińsku jest mało. - Wśród opozycji białoruskiej panuje obawa, że wybuchy będą pretekstem dla władz białoruskich do zaostrzenia kursu - podkreślił polityk Platformy.
Jak relacjonował, w chwili wybuchu był na spotkaniu z rodzinami więźniów politycznych. - Wtedy wszyscy zaczęli dzwonić, żeby dowiedzieć się, czy komuś nic się nie stało. W pewnym momencie wręcz linie się zawiesiły - mówił Grupiński.
Jak relacjonował, metro w Mińsku jest zablokowane i wokół jest mnóstwo służb porządkowych, karetek i wozów straży pożarnej, ale komunikacja miejska nie została wstrzymana.