Ten gość na książęcym ślubie to byłby skandal
Brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało o wycofaniu zaproszenia dla ambasadora Syrii na książęcy ślub w piątek. Damaszek jest krytykowany za krwawe tłumienie antyrządowych protestów.
Wcześniej ujawniono, że na liście gości zabrakło byłych laburzystowskich premierów: Tony'ego Blaira i Gordona Browna. "Times" nazwał ich pominięcie "zdumiewającym zaniedbaniem", tym większym, że zaproszono dwoje byłych konserwatywnych szefów rządu: baronessę Margaret Thatcher i Johna Majora. Naraża to dwór królewski na zarzut faworyzowania polityków Partii Konserwatywnej.
Szef dyplomacji William Hague wyraził opinię, że obecność syryjskiego ambasadora na ślubie Williama i Kate Middleton byłaby "nie do przyjęcia" w obliczu represji wobec demonstrantów.
Podtrzymanie niemal do ostatniej chwili zaproszenia dla ambasadora Samiego Chijamiego budziło zdziwienie, tym bardziej, że zaledwie w środę dyplomata został wezwany do brytyjskiego MSZ, gdzie oświadczono mu, że użycie wojska przeciwko ludności cywilnej jest niedopuszczalne, a władze muszą położyć kres krwawej rozprawie z uczestnikami protestów.
Czytaj więcej: Będą na ślubie Kate i Williama, choć mają krew na rękach.
Listę gości ustala pałac św. Jakuba, który pełni funkcję osobistego biura księcia Williama, w porozumieniu z resortem spraw zagranicznych.
Zaproszenia cofnięto wcześniej przedstawicielom Libii i Malawi, a monarcha Bahrajnu wprawdzie zaproszenie otrzymał, ale zrezygnował z udziału w uroczystości. Gościem w Opactwie Westminsteru będzie natomiast ambasador Zimbabwe, choć prezydent tego kraju Robert Mugabe jest izolowany na scenie międzynarodowej.
Zachodziły obawy, że obecność przedstawiciela Syrii w Opactwie Westminsteru w piątek, gdy w Syrii może dojść do nowych rozruchów, zrobi złe wrażenie. Z drugiej strony cofnięcie zaproszenia może zostać odczytane jako oznaka pomniejszenia rangi stosunków brytyjsko-syryjskich.
"Guardian" ujawnił, że Chijami osobiście zaaranżował przyznanie subwencji w wysokości ponad 100 tys. funtów na sfinansowanie ośrodka studiów syryjskich na szkockim uniwersytecie St. Andrews, gdzie poznała się książęca para.
Pełna lista gości zaproszonych do Opactwa Westminsterskiego i na bankiet do Pałacu Buckingham jest tajna, z obawy, że mogą się na niej znajdować inni niepożądani goście; znane są natomiast nazwiska celebrytów, którzy mają wziąć udział w ceremonii.