"Ten dług spłacałem do końca życia" - wspominał Zbigniew Wodecki. Powód był zaskakujący
Wojciech Młynarski napisał słowa do piosenki. Zbigniew Wodecki pojechał z nią na festiwal do Pragi i wygrał konkurs. Nagroda bardzo go zaskoczyła i paradoksalnie, sprawiła sporo kłopotów. Przypominamy archiwalny wywiad z artystą.
Nina Harbuz: Miał pan świetnych autorów tekstów.
Zbigniew Wodecki: To prawda, geniuszy. Jonasz Kofta, Wojciech Młynarski. Wojtek napisał dla mnie przepiękny tekst piosenki "Lubię wracać tam gdzie byłem". Pojechałem z nią na festiwal do Pragi i wygrałem. Byłem tak szczęśliwy, że taki wolny numer wygrał, że mamy pierwsze miejsce, że pożyczyłem od kolegów pieniądze i na własną rękę wystawiłem bankiet.
Wystawny bankiet i nagroda na festiwalu w Pradze – zabawne wspomnienia Zbigniewa Wodeckiego
Dużo pan pożyczył?
Nie pamiętam czy to było 4 tys. koron, czy 14 tys. koron, ale to były duże pieniądze, za które nakupowałem koniaki, szampany. Wszystko na poczet tej nagrody, którą następnego dnia miano mi wręczyć i która miała mi to zwrócić.
I zwróciło się?
Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że nagrodą była róża. Jedna! Żeby dali chociaż trzy to by się jeszcze je gdzieś opchnęło, ale jedną? Tak więc zostałem z długami i z jedną różą, ale miałem dużo satysfakcji, że wygraliśmy. Długi spałacam do dziś.
Zbigniew Wodecki "Lubię wracać tam gdzie byłem"