Telewizje nie ogłoszą przedwcześnie zwycięzcy wyborów
Amerykańskie sieci telewizyjne obiecały,
że nie popełnią błędu sprzed czterech lat, kiedy w czasie
wyborów prezydenckich ogłaszały najpierw zwycięstwo Ala Gore'a na
Florydzie, później George'a W. Busha, by potem przyznać, że wynik
jest nierozstrzygnięty.
02.11.2004 19:45
O wygranej Busha na Florydzie i w konsekwencji w całym kraju zadecydował dopiero Sąd Najwyższy. Stacje telewizyjne ogłaszały przedwczesne komunikaty o wynikach na podstawie skomplikowanego systemu obliczania głosów z wykorzystaniem niepełnych wyników i exit-polls (sondaży bezpośrednio po głosowaniu), w którym uczestniczyły krajowe sieci ABC, NBC, CBS, CNN, MSNBC i FoxNews oraz agencja Associated Press.
System ten został zmodyfikowany i ulepszony. Wcześniej donoszono, że wyniki exit-polls, prowadzonych przez sieci telewizyjne, miały być "koordynowane" przez agencję AP.
Przedstawiciele telewizji poinformowali, że przed tegorocznymi wyborami poinstruowano dziennikarzy, by nie deklarowali zwycięzcy w żadnym stanie, gdzie wynik nie jest pewny, i to niezależnie od tego, co ogłosi na ten temat konkurencja. Zobowiązano się do niepodawania jakichkolwiek wyników w danym stanie przed zakończeniem tam głosowania
Przedstawiciel kierownictwa sieci ABC News powiedział dziennikowi "New York Times", że jego stacja najprawdopodobniej nie ogłosi wygranej jakiegokolwiek kandydata w stanach, gdzie jego przewaga nad rywalem nie będzie większa niż 2%.