Telewizja publiczna - układy towarzyskie
SDP w Telewizji Polskiej zapowiedziało, że przekaże Rzecznikowi Praw Obywatelskich listę osób, które musiały odejść bądź zostały zwolnione z pracy w telewizji publicznej z przyczyn pozamerytorycznych, czyli - jak to określiła - z powodów układów towarzyskich i politycznych.
Szefowa koła Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w TVP Agnieszka Romaszewska-Guzy poinformowała w czwartek na konferencji prasowej, że na liście jest ok. 20 osób, które zdecydowały się upublicznić swoje nazwiska. Dodała, że wiele osób tego nie zrobiło w obawie o utratę pracy.
Według telewizyjnego SDP, z powodu "towarzyskich i politycznych układów" z telewizji sami odeszli m.in. Tomasz Lis, Grzegorz Miecugow i Katarzyna Kolenda-Zaleska. Zmuszeni do odejścia zostali m.in. Jacek Łęski i Bogdan Rymanowski. Zwolniono m.in. Barbarę Rogalską, Marka Oblacińskiego i Lidię Gall. Stowarzyszenie podało też, że w telewizji wciąż pracują m.in. Marzena Paczuska, Maria Wiernikowska i Krystyna Mokrosińska, ale ich programy zniknęły z anteny.
Romaszewska-Guzy dodała, że - według niej - telewizja pod prezesurą Roberta Kwiatkowskiego jest traktowana jak aparat politycznej propagandy i "góra pieniędzy, na której się siedzi".
Członkowie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w TVP już w połowie marca przekazali Rzecznikowi Praw Obywatelskich list, w którym skarżyli się, że są przedmiotowo traktowani i poddawani presji wynikającej z niejasnych wewnętrznych układów i z motywów politycznych. Rzecznik telewizji publicznej Jacek Snopkiewicz powiedział wtedy, że dziennikarze powinni opublikować listę skrzywdzonych oraz podać fakty i okoliczności świadczące o nieprawidłowościach. W odpowiedzi na list dziennikarzy Rzecznik Praw Obywatelskich poprosił prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego o ustosunkowanie się do zarzutów.(ck)