Tęcza zniknęła z placu Zbawiciela. Stanie przed Centrum Sztuki Współczesnej?
Dzieło autorstwa Julity Wójcik opuściło swoją dotychczasową lokalizację dziś w godzinach porannych. Dla jednych było elementem upiększającym plac Zbawiciela, inni byli jego zagorzałymi przeciwnikami.
27.08.2015 | aktual.: 27.08.2015 13:00
Tęczę kilkukrotnie podpalano, między innymi 11 listopada 2013 roku podczas Narodowego Święta Niepodległości. Zajścia okazały się wystarczającym powodem, by urzędnicy podjęli decyzję o jej usunięciu. Warto jednak podkreślić, że wygasła też umowa pomiędzy właścicielem instalacji (Instytutem Adama Mickiewicza w Poznaniu) a Miastem Stołecznym Warszawa. Jeszcze wczoraj wielu warszawiaków robiło sobie ostatnie zdjęcia z tęczą w przekonaniu, że jest to jej pożegnanie ze stolicą. Tymczasem bardzo prawdopodobne, że dzieło stanie przed jedną z instytucji kultury.
- Właścicielem tęczy jest Instytut Adama Mickiewicza w Poznaniu i to on podejmie decyzję dotyczącą jej przyszłej lokalizacji. Nie mamy natomiast planów, by w jej miejsce na placu Zbawiciela pojawiła się inna instalacja - powiedział WawaLove.pl Bartosz Milczarczyk, rzecznik prasowy stołecznego ratusza.
Tęcza stanęła w Warszawie w czerwcu 2012 roku tuż przed finałami mistrzostw Europy w piłce nożnej. W związku z podpaleniami została dwa lata później odbudowana oraz objęta miejskim monitoringiem. Mimo stałych kontroli ze strony straży miejskiej i policji, podejmowano kolejne próby jej podpalenia. W sumie aż sześć razy.
Instytut Adama Mickiewicza nie chce na razie ujawniać, z którą stołeczną placówką prowadzi rozmowy w sprawie instalacji. Nieoficjalnie mówi się, że chodzi o Centrum Sztuki Współczesnej. Instalacja miałaby być elementem kolekcji i pojawić się przed gmachem CSW. Zanim stanie w docelowym miejscu, przejdzie gruntowną renowację: zostaną wymienione kwiaty oraz pojawią się niezbędne zabezpieczenia. O historii tęczy i wydarzeniach z nią związanych pisaliśmy tutaj.