Tęcza zniknęła z placu Zbawiciela. Stanie przed Centrum Sztuki Współczesnej?
Dzieło autorstwa Julity Wójcik opuściło swoją dotychczasową lokalizację dziś w godzinach porannych. Dla jednych było elementem upiększającym plac Zbawiciela, inni byli jego zagorzałymi przeciwnikami.
Tęczę kilkukrotnie podpalano, między innymi 11 listopada 2013 roku podczas Narodowego Święta Niepodległości. Zajścia okazały się wystarczającym powodem, by urzędnicy podjęli decyzję o jej usunięciu. Warto jednak podkreślić, że wygasła też umowa pomiędzy właścicielem instalacji (Instytutem Adama Mickiewicza w Poznaniu) a Miastem Stołecznym Warszawa. Jeszcze wczoraj wielu warszawiaków robiło sobie ostatnie zdjęcia z tęczą w przekonaniu, że jest to jej pożegnanie ze stolicą. Tymczasem bardzo prawdopodobne, że dzieło stanie przed jedną z instytucji kultury.
- Właścicielem tęczy jest Instytut Adama Mickiewicza w Poznaniu i to on podejmie decyzję dotyczącą jej przyszłej lokalizacji. Nie mamy natomiast planów, by w jej miejsce na placu Zbawiciela pojawiła się inna instalacja - powiedział WawaLove.pl Bartosz Milczarczyk, rzecznik prasowy stołecznego ratusza.
Tęcza stanęła w Warszawie w czerwcu 2012 roku tuż przed finałami mistrzostw Europy w piłce nożnej. W związku z podpaleniami została dwa lata później odbudowana oraz objęta miejskim monitoringiem. Mimo stałych kontroli ze strony straży miejskiej i policji, podejmowano kolejne próby jej podpalenia. W sumie aż sześć razy.
Instytut Adama Mickiewicza nie chce na razie ujawniać, z którą stołeczną placówką prowadzi rozmowy w sprawie instalacji. Nieoficjalnie mówi się, że chodzi o Centrum Sztuki Współczesnej. Instalacja miałaby być elementem kolekcji i pojawić się przed gmachem CSW. Zanim stanie w docelowym miejscu, przejdzie gruntowną renowację: zostaną wymienione kwiaty oraz pojawią się niezbędne zabezpieczenia. O historii tęczy i wydarzeniach z nią związanych pisaliśmy tutaj.