Techniczny Oscar za czeski dźwig kamerowy
Amerykańska Akademia Filmowa przyznała Czechom technicznego Oscara za wkład w rozwój techniki filmowej. Nagrodę otrzymała firma Technocrane z Pilzna na zachodzie Czech za teleskopowy dźwig kamerowy - poinformowały czeskie media.
14.02.2005 | aktual.: 14.02.2005 16:02
Techniczne Oscary przyznaje się dwa tygodnie przed nagrodami za twórczość filmową. Teleskopowy dźwig kamerowy z Czech obsługuje się - zdaniem specjalistów - w prosty sposób. Umożliwia on przesuwanie kamery wysoko nad plan i ujęcia z góry oraz wręcz błyskawiczny odjazd. Urządzenie jest niezbędne do realizacji najbardziej atrakcyjnych ujęć filmowych.
Dzięki produkowanemu w Pilźnie urządzeniu powstały niektóre sceny tak głośnych filmów, jak m.in. "Titanic", "Pearl Harbor", "Matrix", "Harry Potter" czy "Spiderman". Technikę tę stosuje się także przy realizacji znanych programów telewizyjnych, m.in. "Idola" czy "Milionerów".
Napis na posążku Oscara głosi, że Technocrane poprzez swą technologię przesunął granice możliwości dźwigów kamerowych - powiedziała czeskim mediom przedstawicielka handlowa firmy z Pilzna, Gabriela Vonaszkova.
Jan Kuczera, który w Technocrane w Pilźnie odpowiada za elektronikę i serwis już wyprodukowanych urządzeń, powiedział, że dźwigi kamerowe z Czech znajdują zastosowanie w studiach filmowych na całym świecie. Tylko w studiach w Los Angeles znajduje się ich kilkadziesiąt.
Oscara za wkład w rozwój techniki filmowej odebrał w Los Angeles twórca teleskopowego dźwigu, a jednocześnie właściciel pilzneńskiej firmy, Horst Burbulla. Pierwowzór obecnych urządzeń skonstruował przed laty, kiedy realizował jeden ze swych filmów.
Czeskie media przypomniały, że Oscara za wkład w rozwój techniki filmowej przyznaje się urządzeniom, które w branży filmowej wykorzystywane są przez kilka lat i które sprawdziły się w produkcji najbardziej znanych i nagradzanych obrazów.
Teleskopowe dźwigi kamerowe w Pilźnie produkuje się już od 14 lat. Rocznie powstaje 45 tego rodzaju urządzeń. W zależności od wyposażenia kosztują od 6 do 15 mln koron (od ok. 900 tys. do 2,25 mln złotych).
Zbigniew Krzysztyniak