PolskaTeatr Powszechny pożegna Zbigniewa Zapasiewicza

Teatr Powszechny pożegna Zbigniewa Zapasiewicza

Zespół stołecznego Teatru Powszechnego im. Zygmunta Huebnera, do którego należał Zbigniew Zapasiewicz, pożegna uroczyście artystę podczas jego środowego pogrzebu na warszawskich Powązkach - poinformował dyrektor teatru, Jan Buchwald. - Odszedł nasz mistrz - zaznaczył.

Teatr Powszechny pożegna Zbigniewa Zapasiewicza
Źródło zdjęć: © PAP

Zbigniew Zapasiewicz, wybitny aktor filmowy i teatralny, zmarł 14 lipca w Warszawie. Miał 75 lat. Pogrzeb artysty odbędzie się w środę 22 lipca na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Ceremonia, o charakterze świeckim, rozpocznie się od uroczystości pożegnalnej w Domu Pogrzebowym. Znakomitego aktora żegnać będą m.in. przedstawiciele władz państwowych oraz - jak powiedział Buchwald - członkowie zespołu Teatru Powszechnego. - Zbigniew Zapasiewicz spocznie w Alei Zasłużonych - powiedział Buchwald.

- Ta śmierć była dla nas zupełnie niespodziewana. Zbigniew Zapasiewicz odszedł w pełni sił twórczych. Mieliśmy wiele planów. Pan Zbigniew miał grać w "Końcówce" Samuela Becketta - opowiadał dyrektor Teatru Powszechnego.

"Zapasiewicz był w znakomitej formie"

Ostatni spektakl na tej scenie, w którym zagrał Zapasiewicz, miał miejsce 28 czerwca. Byli to "Słoneczni chłopcy" Neila Simona, w reżyserii Macieja Wojtyszki. Zapasiewicz wcielił się w rolę Willy'ego Clarka. - Był w znakomitej formie, w pełni sił, publiczność nagrodziła go owacją na stojąco - wspomina dyrektor Buchwald.

- On, aktor absolutnie wybitny, był w zespole naszego teatru postacią wyjątkową. Jego obecność odbieraliśmy jako obecność mistrza - opowiadał Buchwald. - Większość z nas była kiedyś jego uczniami, Zapasiewicz przez około 50 lat uczył przecież w warszawskiej Szkole Teatralnej. O teatrze, zawodzie aktorskim, warsztatowych umiejętnościach wiedział najwięcej z nas wszystkich. Można powiedzieć, że żył na osobnej orbicie. Był przez nas podziwiany, budził respekt, szacunek. Niektórzy z nas w jego towarzystwie, czy grając z nim, bywali onieśmieleni - mówił. Jednak - zaznaczył Buchwald - nie budował dystansu między sobą a resztą zespołu.

- Był ujmującym, bardzo mądrym człowiekiem. Jeśli dopuścił już kogoś do siebie bliżej, gdy wszedł z kimś w bliższy kontakt, jawił się jako człowiek niezwykle ciepły, obdarzony wielkim poczuciem humoru, uwielbiający teatralne anegdoty. Był wielkim erudytą, miał ogromną wiedzę. Był również utalentowany muzycznie - grał na fortepianie - powiedział Jan Buchwald.

Dyrektor przyznał, że trudno będzie teraz utrzymać w repertuarze Teatru Powszechnego spektakle, w których grał Zapasiewicz. Chodzi o "Słonecznych chłopców", "Czarownice z Salem", "Zapasiewicz gra Becketta" i "Glengarry Glen Ross". - Na Zapasiewiczu opierała się w naszym teatrze bardzo poważna część repertuaru. Z całą pewnością nie będzie łatwo wybrnąć z tego problemu i kontynuować spektakle. Jak bowiem znaleźć aktora, który zastąpiłby artystę tak wybitnego - tłumaczy Jan Buchwald.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)