Tatrzański Park Narodowy: straty po ulewach nawet do 1 mln zł
Od kilkuset tysięcy do 1 mln zł mogą wynieść straty Tatrzańskiego Parku Narodowego, spowodowane w tym tygodniu przez ulewne deszcze i przybór wód w górskich potokach - ocenia wstępnie dyrekcja parku. Trwa szacowanie szkód.
22.06.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Deszcz uszkodził szlaki w wielu miejscach na terenie całego parku. Na szczęście żadna ze ścieżek nie ucierpiała tak bardzo, aby trzeba ją było zamknąć dla ruchu tuż przed szczytem sezonu turystycznego. Najbardziej ucierpiały szlaki w Dolinach Chochołowskiej i Kościeliskiej, w rejonie Morskiego Oka oraz Hali Gąsienicowej.
Intensywne deszcze padały w Tatrach już od poniedziałku, ale najsilniejsze opady wystąpiły w środę. Na Kasprowym Wierchu w ciągu doby spadło wówczas 92,7 mm deszczu, czyli 92,7 litra wody na metr kwadratowy powierzchni. W poniedziałek w górach spadło 60,4 mm, a we wtorek 84,2 mm deszczu. W sumie w ciągu trzech dni - od poniedziałku do środy na każdy metr powierzchni spadło tam 237,3 litra wody. Podobnie było w innych rejonach Tatr.
Żleby i ścieżki zamieniły się w rwące strumienie, którymi woda niosła skalny rumosz i ziemię. Potoki wezbrały do rozmiarów małych rzek. Jeszcze w czwartek drogą z Hali Gąsienicowej do Brzezin płynęła woda w takiej ilości, że uniemożliwiała przejazd. Niektóre fragmenty szlaków zostały rozmyte, inne zatarasowały odłamki skał, kamienie, humus i drzewa.
W czwartek po południu na Podhalu trochę się rozpogodziło, ale już w piątek wieczorem znów zaczęło padać, chwilami intensywnie. Górale mówią, że zima w tym roku się nie "wykurzyła", dlatego w czerwcu musi się "wylać", a reszta lata powinna być już pogodna. (jask)