Polska"Taśmy Kaczyńskiego". Nieznane wypowiedzi prezesa PiS

"Taśmy Kaczyńskiego". Nieznane wypowiedzi prezesa PiS

- Całe to ówczesne Porozumienie Centrum to był straszliwy zoolog, ogród zoologiczny. Dziwne zbiorowisko. Dużo tam wtedy było środowisk niesłychanie skrajnych - mówił w 1994 roku Jarosław Kaczyński. "Gazeta Wyborcza" publikuje nieznane dotychczas nagranie, które "rzuca światło na to, jak Kaczyński pojmuje politykę i własną w niej rolę".

"Taśmy Kaczyńskiego". Nieznane wypowiedzi prezesa PiS
Źródło zdjęć: © East News
Katarzyna Bogdańska

04.06.2018 | aktual.: 04.06.2018 07:42

Rozmowę z Jarosławem Kaczyńskim przeprowadził w maju 1994 r. politolog Tomasz Grabowski przygotowujący doktorat na Uniwersytecie w Berkeley. Rozmowa została zapisana na czterech kasetach. Kaczyński nie był wówwczas w parlamencie, więc prawdopodobnie wypowiadał się bardziej swobodnie.

Z relacji samego Kaczyńskiego wyłania się obraz człowieka stojącego w 1981 r. poza głównym nurtem wydarzeń, na dalekim marginesie - czytamy w "Wyborczej".

"Taśmy Kaczyńskiego"

"Nasza pozycja była coraz słabsza, gdyby nie stan wojenny, zarząd [regionu 'Solidarności'] prawdopodobnie pozbawiłby nas formalnego statusu doradców" - mówił Kaczyński. Twierdził też, że w końcówce jego "pozycja polityczna była żadna".

Kaczyński był wówczas związany ze środowiskiem Macierewicza wydającego pismo "Głos”, ale w wywiadzie mówił: "Pod koniec 'Solidarności' zrozumiałem, że do grupy 'Głosu' nie jestem w stanie wejść, więc przestało mnie to interesować".

Na nagraniach sam Jarosław Kaczyński skarży się, że w okresie "Solidarności” był bez przydziału, nie miał swojej grupy. Grupę stanowił tylko z bratem.

"Nie zostałem internowany dzięki tym ostatnim paru miesiącom" - mówił Grabowskiemu.

Kaczyński o Macierewiczu

"Macierewicz miał wodzowskie zacięcie bez wodzowskich kwalifikacji. On jest człowiekiem na pewno zdolnym i sprawnym i – żeby było jasne – nieprzeciętnym, ale nie ma kwalifikacji Piłsudskiego, a wyraźnie chciał być Piłsudskim" - mówił o Antonim Macierewiczu obecny prezes PiS.

Kaczyński o wejściu do rządu

- Mazowiecki mnie do tego rządu nie wziął i ja nie bardzo rozumiałem, o co tutaj chodzi. Po co mu konflikt ze mną? (…) Był pewnie przekonany, że do rządu mam wejść po to, by być człowiekiem Wałęsy i szefem Mazowieckiego - mówił Kaczyński o swoich staraniach wejścia do rządu.

Jak zdradzał Kaczyński w wywiadzie, "był rzeczywiście kłopot z tym, czego miałby być ministrem". "Oni tam, zdaje się, uważali, że ja dążę do tego, żeby zostać wicepremierem, bo tak prasa pisała, co było zupełną nieprawdą" - mówił.

Tygodnik "Solidarność"

Jarosław Kaczyński w rozmowie z Tomaszem Grabowskim mówił, dlaczego chciał dostać się do rządu. "Z pewnych względów – nie ukrywam – ambicjonalnych wydawało mi się, że być w pierwszym rządzie niekomunistycznym to jest w jakimś sensie zapisać się w historii. I rzeczywiście na tym mi zależało" - tłumaczył.

Zdradza też, że gdy zorientował się, że nie ma na to szans, "po cichu postanowił zostać naczelnym redaktorem tego tygodnika". Chodzi o tygodnik "Solidarność".

_**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl**_

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (786)