PolskaTanoreksja, czyli brąz bez umiaru

Tanoreksja, czyli brąz bez umiaru

Coraz więcej osób cierpi na chorobliwe
uzależnienie od opalania, twierdzi "Życie Warszawy".

Przesadne opalanie jest sprawą na tyle poważną, że stanie się jednym z tematów rozpoczynającego się w Gdańsku kongresu dermatologów.Jak się okazuje, opalenizna dla wielu osób to więcej niż moda. Stałe przesadne opalanie się, zwane tanoreksją, może doprowadzić do uzależnienia.

Zaczyna się zwykle niewinie, od okazjonalnych wizyt w solarium czy na plaży. - Niepokoić może już fakt, że dana osoba musi być w solarium co najmniej raz w tygodniu, twierdzą specjaliści.

- Przychodzą do mnie młode osoby uzależnione od opalania, którym w żaden sposób nie można wytłumaczyć, że ich skóra ulega nieodwracalnemu zniszczeniu, opowiada Katarzyna Matczuk, kosmetyczka z gabinetu Terra Spa. - Podobnie jak np. palacze twierdzą, że nałóg ich nie dotyczy. Część z nich jest tak mocno opalona, że wygląda, jakby miały brudną skórę. Takim klientkom sugeruję bardzo często rozmowę z bliskimi lub psychologiem. Niestety moje rady trafiają w próżnię - twierdzi kosmetyczka.

W Polsce problem tanoreksji zauważają na razie tylko dermatolodzy. Lekarzom pierwszego kontaktu nie jest jeszcze znany. Dzięki zaniepokojeniu wielu specjalistów może się to zmienić. W USA od czasu, gdy stwierdzono, że aż 90% nowotworów skóry jest wynikiem nadmiernego opalania, tanorektyków coraz częściej wysyła się do psychoterapeutów. (PAP)

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)