Tankowanie przez lukę w prawie

Rafineria Trzebinia zarabia na sprzedaży
oleju, który kierowcy leją do baków jako paliwo. Olej oficjalnie
jest przeznaczony dla górnictwa i dzięki temu firma płaci za niego
minimalną akcyzę. Skarb państwa traci na tym miliony złotych -
wynika z ustaleń "Rzeczpospolitej" i Radia RMF FM.

11.10.2004 | aktual.: 11.10.2004 06:33

Chodzi o dwa oleje - Flonaft i FL. Oficjalnie są przeznaczone do uzdatniania węgla i innych zastosowań technologicznych. Polskie górnictwo potrzebuje ich rocznie tylko ok. 300 ton. Nieduże ilości odbierają także dwie kopalnie czeskie. Tymczasem rafineria produkuje kilkaset razy więcej - informuje "Rzeczpospolita".

Oleje stały się jednak przebojem w zupełnie innej dziedzinie - jako paliwo dla ciężarówek. Budżet traci miliony złotych, bo sa obłożone minimalną akcyzą. W dodatku nie są barwione, dlatego w czasie kontroli drogowej nie da się stwierdzić fałszerstwa. Sprzedaż oleju zakwestionował urząd celny. Ale już po kilku dniach hurtownicy sprzedający oleje firmom transportowym znów ruszyli tłumnie do Trzebini. Okazało się, że rafineria przygotowała nowe oleje. Nowe, chociaż niemal identyczne, jak te wycofane - pisze dziennik.

Ja tylko dbam o kondycję finansowa firmy. Nie obchodzi mnie, co dzieje się ze sprzedanym przez nas olejem, gdy wyjedzie za bramę rafinerii - tłumaczy szef państwowej rafinerii Grzegorz Ślak. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)