Polska"Tanie państwo" wychodzi drogo

"Tanie państwo" wychodzi drogo

Rządowy program oszczędnościowy "Tanie państwo" jest fikcją - ocenia Sojusz Lewicy Demokratycznej. Nie nastąpiła zapowiadana likwidacja części agencji rządowych, przybywa etatów w administracji publicznej - zarzuca Sojusz gabinetowi Kazimierza Marcinkiewicza.

23.02.2006 | aktual.: 23.02.2006 12:49

Premier Marcinkiewicz obiecywał na rok 2006 oszczędności w administracji państwowej na kwotę 3 miliardów złotych. Tymczasem wydatki na administrację wzrosną w tym roku o 3,5 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym i wyniosą dokładnie 8,8 miliarda złotych - powiedział sekretarz generalny Sojuszu Grzegorz Napieralski na konferencji prasowej w Sejmie.

Program "Tanie państwo", który miał obcinać administrację państwową, zaoszczędzać pieniądze, które miały iść na projekty socjalne dla najbiedniejszych, okazuje się fikcją. Mieliśmy mieć likwidację części urzędów państwowych - to się nie dzieje, a będą powstawały nowe - ocenia Napieralski.

W materiałach rozdanych dziennikarzom SLD pisze, że już na pierwszym posiedzeniu rządu Marcinkiewicza zadecydowano o utworzeniu 75 nowych etatów w administracji rządowej, w tym 47 - w gabinetach politycznych ministrów, a 15 - w Kancelarii Premiera. Według ustaleń Sojuszu, za rządów Kazimierza Marcinkiewicza wynagrodzenia doradców w gabinetach politycznych wzrosło z 6 do 8 tys. złotych.

Tworzenie Centralnego Biura Antykorupcyjnego pochłonie 70 milionów złotych, ma tam docelowo pracować 1000 osób - wylicza Sojusz. W Kancelarii Premiera jest dzisiaj dziewięciu podsekretarzy i sekretarzy stanu - więcej niż za Marka Belki i za Leszka Millera - czytamy.

Przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Jan Guz zarzucił też rządowi, że dezinformuje Polaków pisząc w materiałach dotyczących stu dni swojej działalności, że w Komisji Trójstronnej uzgodniono program walki z bezrobociem.

Żadnego programu nie uzgadniano, nie jest nam znany, w minionym okresie odbyło się tylko jedno posiedzenie Komisji Trójstronnej. Jest to kolejne wprowadzenie w błąd społeczeństwa, że cokolwiek w tej sprawie uzgodniono - powiedział Guz.

Mit "Taniego państwa" upadł. Gdyby liderzy Prawa i Sprawiedliwości chcieli dzisiaj wyspowiadać się rzetelnie, co się stało z "Tanim państwem", w żadnym konfesjonale nie dostaliby rozgrzeszenia - no chyba że u ojca Rydzyka. Niech Polacy wiedzą, że znowu zostali oszukani" - podsumował konferencję Napieralski.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)