"Tanie państwo" według Marcinkiewicza
Premier Kazimierz Marcinkiewicz powołał międzyresortowy zespół ds. realizacji programu
"Tanie państwo". Jak poinformował na konferencji prasowej, przewodniczącym tego zespołu będzie szef
Kancelarii Premiera Mariusz Błaszczak.
Mamy dwa terminy realizacji tego zadania. Pierwszy termin to jest do końca tego roku i są to pierwsze decyzje związane z wprowadzaniem programu "Tanie państwo". Drugi, trudniejszy etap - 30 czerwca 2006 roku. - zapowiedział premier.
Marcinkiewicz powiedział, że w autopoprawce do budżetu na przyszły rok znajdzie się zmniejszenie środków na wydatki administracji centralnej i wojewódzkiej.
Premier przyznał, że w ramach realizacji programu "Tanie państwo" w pierwszej kolejności rząd zamierza zlikwidować Rządowe Centrum Studiów Strategicznych, którego zadania będą realizować niezależne instytucje badawcze.
Do końca przyszłego roku rząd będzie chciał zlikwidować Wojskową Agencję Mieszkaniową oraz Agencję Nieruchomości Rolnych. Gabinet Marcinkiewicza zamierza też zlikwidować delegatury urzędów wojewódzkich i delegatury wojewódzkich komend policji.
Marcinkiewicz powiedział, że zamierza w ciągu mniej więcej roku połączyć Agencję Rynku Rolnego z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Zdaniem premiera roczne oszczędności z realizacji programu "Tanie państwo" wyniosą ok. pięć mld zł. Przy czym - zastrzegł szef rządu - _ od razu w pierwszym roku nie uzyskamy takiej kwoty. Wdrożenie programu jest także kosztowne_.
Marcinkiewicz zapowiedział również wprowadzenie "budżetu zadaniowego". Wyeliminujemy z budżetu państwa niepotrzebne nikomu wydatki, które przechodzą z roku na rok i są wydatkami pustymi - zadeklarował. Zapowiedział również ograniczenie liczby telefonów komórkowych i samochodów osobowych w administracji.
Według premiera, "istnieje silny lobbing, aby nie dokonywać zmian w służbach specjalnych". Nie poddam się temu naciskowi - zaznaczył.
Podczas konferencji premier powiedział, że - mimo decyzji PO, iż nie zagłosuje za wotum dla jego gabinetu - drzwi do wspólnych rozmów są nadal otwarte.
W dniu zwycięskich wyborów parlamentarnych Jarosław Kaczyński bardzo szeroko otworzył drzwi dla polityków PO, po to by wspólnie rządzić, utworzyć koalicję i rząd. Następnie otwarcie tych drzwi powierzył mnie i ja otworzyłem te drzwi szeroko i trzymałem je nieustająco otwarte. Można powiedzieć, że stałem przed nimi zapraszając polityków PO - mówił Marcinkiewicz.
Wczoraj nie zamknąłem tych drzwi, one nadal są otwarte, ale wszedłem do środka, bo Polska musi być rządzona - dodał.