Tampa - najbardziej niebezpieczna droga świata
Główna trasa drogowa Iraku - Tampa - to obecnie najbardziej niebezpieczna autostrada świata. Droga prowadząca z południa na północ Iraku jest często obiektem ataków terrorystów.
04.09.2005 | aktual.: 04.09.2005 13:50
Nazwę "Tampa" nadali autostradzie Amerykanie. Dziś wielu z nich nie potrafi powiedzieć, dlaczego akurat nazwą miasta z Florydy ochrzczono drogę. Pewnie dlatego, że Tampa jest siedzibą części amerykańskiego dowództwa. A poza tym jest tam równie gorąco - powiedział, George Gogolewski, Amerykanin polskiego pochodzenia, pracujący w prywatnej firmie na rzecz armii.
Tampą można przejechać niemal cały Irak. Jest głównym szlakiem komunikacyjnym między Bagdadem a położoną na południu Basrą. Często dochodzi tam do ataków grup terrorystycznych. W strefie odpowiedzialności Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe jest ich mniej, gorzej sytuacja wygląda w okolicach Bagdadu. W naszej strefie ostatni atak na Tampę miał miejsce 26 lipca. Na szczęście nikomu się nic nie stało - poinformował rzecznik prasowy dowódcy Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe ppłk Sylwester Michalski.
Południowa część Tampy - między amerykańską bazą lotniczą Tallil a Diwaniją, która jest siedzibą polskiego dowództwa - prowadzi niemal cały czas przez pustynię. Przejeżdżające często tędy konwoje sprawiają jednak, że przy drodze, jak spod ziemi, wyrastają proszące o jedzenie i wodę dzieci. Właśnie brak wody zdatnej do picia jest jednym z większych problemów w Iraku. Bose, często ubrane w zbyt obszerne koszule dzieci wiedzą, że żołnierze nie odmówią im pomocy. Z przejeżdżających samochodów raz po raz rzucane są więc butelki z produkowaną w Kuwejcie wodą.
Proszące o pomoc dzieci pracują dla całych rodzin, które najczęściej mieszkają w szałasach blisko szosy. Z otrzymanymi darami od razu biegną do rodziców. Ich rozpadające się lepianki i pasące się obok często wychudzone pojedyncze owce, osły czy wielbłądy najlepiej pokazują, w jakiej biedzie żyją ci ludzie.
Nazwanie Tampy autostradą jest na pewno twierdzeniem na wyrost. Jej większa część jest jednopasmowa, chociaż zmienia się to z każdym dniem. Niemal cała droga jest w nieustannej przebudowie i co chwilę widać sprzęt drogowców. Na początku, gdy przyjechaliśmy w pierwszej zmianie, to Tampy prawie nie było. Kilometr jechaliśmy asfaltem, by kolejne dziesięć jechać przez pustynię - wspomina Piotr, jeden z żołnierzy, który latem tego roku do Iraku przyjechał już po raz drugi.
Tampa jest kontrolowana niemal bez przerwy z ziemi i powietrza. Ochraniający konwoje żołnierze muszą mieć "oczy dookoła głowy". Przy każdym skrzyżowaniu pojazdy ochrony zatrzymują się i umożliwiają bezkolizyjny przejazd kolumnie. Przygotowana do wystrzelenia broń jest gotowa w każdej chwili do zapewnienia bezpieczeństwa. Również wtedy, gdy konwój ma przymusową przerwę, bo np. w ciężarówce pękła opona, która nie wytrzymała irackich upałów.
Paweł Hochstim