PolskaTam nauczyciele nie dostali kwiatów na koniec roku

Tam nauczyciele nie dostali kwiatów na koniec roku

Zamiast kwiatów - kartka-cegiełka. To akcja przeprowadzona na zakończenie roku szkolnego w ponad 40 łódzkich szkołach. Dochód ma być przeznaczony na stworzenie stacjonarnego hospicjum dla dzieci w Łodzi. Wiadomo już, że do nauczycieli trafiło niemal 1400 kartek.

22.06.2011 | aktual.: 22.06.2011 17:28

Akcja "Szkoła Dobra" to projekt Fundacji Gajusz, przygotowany wspólnie z Fundacją Anioły Filantropii. Do udziału w niej zgłosiło się ponad 40 szkół różnego typu - od podstawowych do ponadgimnazjalnych.

Z pierwszych wyliczeń organizatorów wynika, że rozprowadzono 1383 kartki-cegiełki (każda po 10 zł) co oznacza, że na konto budowy dziecięcego hospicjum wpłynęło niemal 14 tys. zł. - Ale to nie wszystko, bo wciąż czekamy na informacje z niektórych placówek. Myślimy, że jak na pierwszą tego typu akcję to jest bardzo dobry początek - powiedziała Joanna Paduszyńska z Fundacji Gajusz.

Przedstawiciele fundacji podkreślają wiele pozytywnych reakcji ze strony nauczycieli. - Niektórzy nauczyciele mówili nam, że kwiaty to nietrwały ślad pamięci, natomiast taka kartka, na której uczeń może napisać kilka słów do nauczyciela, stanowi dla nich pamiątkę, którą będą mieli znacznie dłużej niż kwiaty, które szybko więdną - dodała Paduszyńska.

Celem akcji jest zbiórka środków na remont budynku, w którym Fundacja Gajusz stworzy jedno z pierwszych w Polsce stacjonarne hospicjum dla osieroconych dzieci. Fundacja otrzymała od miasta budynek o powierzchni prawie 2 tys. m kw. przy ul. Dąbrowskiego, jednak wymaga on gruntownego remontu, adaptacji i wyposażenia.

Placówka ma stać się domem dla nieuleczalnie chorych, osieroconych dzieci. - Takie dzieci obecnie trafiają do Domów Opieki Społecznej, bądź do hospicjum dla dorosłych. Postanowiliśmy więc stworzyć hospicjum dla dzieci osieroconych - dodała Paduszyńska. W nowym hospicjum czasowo mogłyby przebywać także chore maluchy, które na co dzień są pod opieką hospicjum domowego, a którymi nie mogą się opiekować rodzice.

Przedstawiciele fundacji przyznają, że budowa hospicjum to przedsięwzięcie trudne i niezwykle kosztowne. Zgłosiły się firmy i osoby prywatne, które deklarują nieodpłatne wykonanie niektórych prac, ale i tak koszty adaptacji i wyposażenia budynku szacuje się na ok. milion złotych.

Akcję poparła m.in. prezydent Łodzi i jedyny polski koszykarz w amerykańskiej lidze NBA, łodzianin Marcin Gortat. Partnerem akcji jest Akademia Humanistyczno- Ekonomiczna w Łodzi, której studenci zdecydowali się wręczać symboliczne cegiełki zamiast kwiatów na obronach prac dyplomowych.

Fundacja Gajusz działa od kilkunastu lat. Jest organizacją pomagającą dzieciom przewlekle i nieuleczalnie chorym, głównie onkologicznie, oraz ich rodzinom. Od 2005 roku prowadzi Hospicjum Domowe - wielospecjalistyczną, całościową opiekę nad nieuleczalnie chorymi dziećmi i ich rodzinami. Współpracuje ze szpitalem dziecięcym przy ulicy Spornej w Łodzi. Po opieką hospicjum domowego jest 35 dzieci; ponad sto najmłodszych korzysta z innych form pomocy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)